To od jutra brzmi jak prima aprilis-owy żart. Tracę już wiarygodność tyle razy było to "od jutra.." Zawsze mnie nachodzi na odchudzanie jak już jestem nażarta tak, że aż mi niedobrze:/ Poza tym już kwiecień wiec do wakacji już bardzo mało czasu..
Masakra jakaś, zaś się nie mieszczę w ciuchy:/
Jedzenie- mój nałóg:(
menu na jutro:
śniadanie: szklanka płatków, szklanka mleka
przekąska: pumpernikiel+2pomidorki koktajlowe+ plaster szynki+2oliwki+plaster serka pleśniowego+rzeżucha+kapka oliwy
obiad: łosoś, pół szklanki ryżu, jakieś warzywo
przekąska: jakiś owoc
kolacja: serek wiejski z miodem
PaulinaZberlina
2 kwietnia 2012, 04:49ah znalam to kiedys teraz trzymam sie dzielnie diety
chocolaska
2 kwietnia 2012, 03:39Dasz rade:) Ja tez mowilam sobie no to od jutra, az wkoncu mnie cos trafilo.Poza tym wzielam sie za siebie dlatego, ze matka byc to nie znaczy sie zapuscic. Trzymam kciuki:)