W zasadzie to ten pamiętnik trzyma moją dietę bo ilekroć przestaję pisać to wszystko się sypie. Wracam z wagą 64 i podejmuję na nowo walkę!!
Tyle się dzieje ostatnio, w każdy weekend jakieś urodziny, imprezy no i zaczęłam podżerać ..jeśli chodzi o ćwiczenia to całkowicie zanikły..Jak tu przechytrzyć samą siebie żeby mieć ciągle zapał..
G mi wbija, że widać po mnie ten kilogram że było lepiej itd.. pewnie mnie chce zmotywować, ale to mnie akurat tylko wkurwia..A tak poza tym dobrze nam się układa ostatnio, minęły te ciągłe kłótnie w końcu jest miło nie wiem czyja to zasługa.. może 'skarbonka przekleństw' pomogła :)
Zebrałam się w sobie i szukam na poważnie pracy, stażu, praktyk cokolwiek byle się zahaczyć w tej branży.. jutro mam rozmowę także trzymajcie kciuki! Po wszystkim napisze jak było..
Kuleczka69
9 października 2012, 11:07U mnie tez ostatnio były same kłótnie a teraz w końcu jest super, poza momentami huśtawek nastrojów przed okresem:D Mniej negatywnych emocji, mniej ochoty na słodkie i zakazane:D Powodzenia;)
Maarla
9 października 2012, 00:11W takim razie witamy znów ;)) Trzymam kciuki!
Gorgonzola1985
9 października 2012, 00:09Trzymam kciuki za pracę !