Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Czyżbym wygrała wlkę:-)


Witam :)

Dziś mam dzień wolny więc jest dużo czasu na błogie lenistwo i przemyślenia.

O jaka walkę mi chodzi - o walkę z samym sobą i swoimi słabościami.. Jak już kiedyś pisałam mój dotychczasowy sposób odżywiania pozostawiał wiele do życzenia. Ciągłe głodówki, w których nie potrafiłam wytrwać po kilku dniach rzucałam się na jedzenie i od nowa głodówka. Do tego bulimia i tak to wpadłam w błędne koło. W końcu powiedziałam sobie DOŚĆ tak nie można żyć. Z dnia na dzień zmieniłam swoje podejście do jedzenia. Powoli uczę się jeść normalnie, zerwałam z głodówkami i nie wymiotuję. 

Jednak chyba nic nie dzieję się bez przyczyny.. Uważałam, że głodówka pozwoli mi na nowo nauczyć się odżywiania..i chyba po części tak się stało. Nie ciągnie mnie do słodyczy, chipsów - które ubóstwiałam, fast foodów (z tymi akurat nie miałam takiego problemu) czy innych niezdrowych rzeczy. Cieszę się tym co jem. Staram się racjonalnie odżywiać. Czerpię radość z życia i " z nadzieją patrzę w przyszłość":)

Może jeszcze za wcześnie żeby mówić o wygranej jednak sukces rodzi się w głowie a w mojej następują pozytywne zmiany..

Dzisiejsze zakupki:

Jedzonko:

kawa,

jogurt z ziarnami - bardzo dobry chociaż cukier w nim nie potrzebny bo ciut za słodki chyba przyzwyczaiłam się do tych naturalnych bez cukru (ale nie dajmy się zwariować czasami trzeba posłodzić sobie życie) 

herbatniki zbożowe

Myślę, że opcja owsianki jest lepsza na śniadanie. Jednak czasami przyda się jakieś urozmaicenie:)

Herbata zielona, jabłko

Przede mną jeszcze

obiad , bieganie, a6w, może hula hop ( wczoraj nie było niestety)

Obiad:

Makrela, ryz brązowy polany naturalnym z przyprawami, marchewka z groszkiem 

Pomarańcza

Kolacja - pieczywo chrupkie z polędwicą łososiową i ogórkiem, marchewka z groszkiem i jogurtem + herbata czerwona

Bieganie i a6w zaliczone:)

Dziś znów dałam radę biec ciągiem 40 minut;) Wróciłam spocona i mega dumna.

W nagrodę była szklanka soku grejpfrutowo ananasowego.

MIŁEGO DNIA<3

  • VikiMorgan

    VikiMorgan

    26 marca 2014, 13:35

    jedna bitwa nie oznacza wygranej wojny!

  • winter_beats

    winter_beats

    26 marca 2014, 13:00

    bardzo dobrze, że dojrzałaś do takich wniosków i starasz się zdrowo odżywiać, popieram w 100%, zdrowie najważniejsze! przypomniałaś mi, że chodzi za mną marchewka z groszkiem, mniam :) pozdrawiam i trzymaj się ciepło :)