można tysiące razy próbować , wmawiać siebie że się da rady..
da rady ogarnąć się
da rady wygospodarować sobie godzinkę na ćwiczenia.
da rady uśmiechnąć się do siebie
da rady być lepszą wersją siebie każde dnia
ale co ja wam powiem...
tak zakompleksionej i mało wartościowej istoty jak ja nie da się wmówić tego...
więc idiotka próbuje ...jeden raz drugi... trzeci... dwudziesty... itd..
ąz w końcu ma dosyć... i nie wie co ze sobą zrobić....
i chodzi i płacze po kątach... i myśli... wszyscy mają tak fajnie ... wszyscy są wytrwali ... coś osiągają są konsekwentni... a TY zazdrościsz ( nienawidzę tego czucia)
i płaczesz....
kiedy ja uwierzę ...że mogę:
zmienić siebie ... osiągnąć jakąś satysfakcje że dałam rade doprowadzić do końca cokolwiek co zamierzyłam...
żyć na 100% a nie bo trzeba...
cdn...