Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Powracam... nie z tarczą, a na tarczy:(
przegrana...



I co mam mądrego napisać? Nic nie napiszę, bo generalnie po głowie chodzą mi same przekleństwa.
Miesiąc ciężkiej pracy i 4,0 kg mniej, potem miesiąc olewki i jestem w punkcie wyjścia. Głupia i słaba cipa jestem... i tyle...

Ale się nie poddaję. Nie ma tak łatwo. Spadłam z konia i gramolę się na niego spowrotem. Inaczej niczego nie zdobędę.

Lodówka z wszelkich grzechów oczyszczona, na wagę, mimo strachu wlazłam, od jutra ćwiczenia w planach!

NIE DAM SIĘ!

  • JulisiaS

    JulisiaS

    30 marca 2011, 09:44

    Ważne, że jesteś świadoma tego co się stało i masz chęć do walki. Do boju kochana. Już niebawem zanotujesz pierwsze spadki a potem to już z górki na pazurki :D

  • Dotka1991.grudziadz

    Dotka1991.grudziadz

    29 marca 2011, 12:16

    i bardzo dobrze ;) trzeba o swoje walczyć ;)

  • magpie101

    magpie101

    29 marca 2011, 11:48

    Witamy, witamy! I bierzemy sie do roboty z dietkowaniem!

  • kirshandra

    kirshandra

    29 marca 2011, 10:11

    No to laska "dupa w troki i" i do dzieła ... jak to u nas mówią. A te ćwiczenia od jutra...??? Czemu nie od dzisiaj ??? ;) Teraz jest świetny czas na wprowadzenie aktywności fizycznej, przyroda budzi się do życia, słonko świeci ... można czerpać pozytywną energię. Pozdrawiam serdecznie.

  • megi2030

    megi2030

    29 marca 2011, 09:54

    No to faktycznie dałaś ciała, ale wskakuj na tego konia moja droga i obserwuj jak będzie się do siebie uśmiechał kiedy mu będzie lżej na grzbiecie. No to przytulam mocno, pa

  • silaczka

    silaczka

    29 marca 2011, 09:50

    Cipa,nie cipa ,fajnie że się nie poddajesz!U mne też różnie bywa ale działam jakos chociaż ostatnimi czasy marnie mi to wychodzi.Trzymam kciukasy!

  • stobezczterech

    stobezczterech

    29 marca 2011, 08:21

    przykro mi bardzo, że tak się stało. Rozumię nażarcie się jednego dnia, ale cały miesiąc? Nie szkoda Ci było pracy? Nie cieszyłaś się z sukcesów? Życzę powodzenia i z całej siły ściskam kciuki. Życie grubaski jest paskudne- a wiem o czym mówię. Pisz zamiast jeść, szukaj tutaj wsparcia. Możesz to zrobić. Pozdrawiam i przytulam Justyna

  • barbara1234

    barbara1234

    29 marca 2011, 07:17

    tak trzymaj!

  • damrade1

    damrade1

    29 marca 2011, 07:13

    to najważniejsze że rąk nie załamałaś także gramol się gramol na konia i do dzieła, trzymam kciuki tak profilaktycznie bo że sobie poradzisz to wiadomo:)

  • Goska1978

    Goska1978

    29 marca 2011, 06:01

    Nie ma co sie poddawać!!!!Trzeba walczyć dalej!!!trzymam kciuki

  • chromosomX

    chromosomX

    28 marca 2011, 23:29

    Nie ma co się łamać, tak to czasami bywa. Dieta to ciężka i długa harówka. Ważne, że chcesz wciąż walczyć. Pomyśl, że wróciłaś do punktu wyjścia, a mogłabyś być cięższa o kolejne 4 kg. Zawsze coś. :)

  • skorpio77

    skorpio77

    28 marca 2011, 22:47

    Najważniejsze, że "gramolisz się na konia", a może już stępem prowadzisz. Ani się nie obejrzysz a pocwałujesz;-)

  • WiosennaRewolucja21

    WiosennaRewolucja21

    28 marca 2011, 22:39

    nie martw sieja dziś poległam, i tak samo jak ty nie poddam się! Walczymy do końca :) Pozdrawiam.