Kiedy się pierwszy raz tu logowałam byłam pełna nadziei. Czytałam te wasze wpisy i sobie myślałam - im się udaje to i mnie się uda.
Kolejną próbę też podjęłam pełna optymizmu. Gdy jednak zaczęłam wymiękać przestałam o siebie dbać. Znów wróciłam do jedzenia wieczorem, większych porcji i kalorycznych posiłków. Machnęłam na to wszystko ręką.
Cały czas mnie jednak wkurzał widok szczupłych lasek - a to w TV, a to w gazetach... Nie tak wyobrażałam sobie swoje życie.
Nie wiem czy uda mi się przezwyciężyć obżarstwo i tym razem wygrać ze sobą, ale po urlopie spróbuję jeszcze raz.
Na razie chciał nie chciał jestem skazana na polską kuchnię, której mam już dość. Dziś na kolację dostałam np. bigos . Ech....... marzy mi się sushi lub coś włoskiego. Typowa polska kuchnia to nie moja bajka.
Do połowy sierpnia nie mam jednak wyjścia. Potem spróbuję przejść na dietę. Nie wiem jak, nie wiem na ile, ale spróbuję.
Mam nadzieję, że mi pomożecie. Każde słowo, każdy kopniak będzie na wagę złota
Choć mnie to najbardziej by się przydał jakiś ochroniarz przy lodówce.
Od 16 sierpnia wracam na dobrą drogę. Kopcie mnie w dupsko ile możecie!
stobezczterech
20 sierpnia 2012, 17:59Kopię i nadstawiam własny zad. powodzenia może tym razem nam się uda.
agniecha11111
20 sierpnia 2012, 10:38kop raz :) czekam na rewanz tez potrzebuje kopa ogromnego :)
szukammotywacji
12 sierpnia 2012, 17:25oj kochana kochana... najgorzej przeciągać odchudzanie na potem.... zawsze znajdzie się jakieś potem - a za czas jakiś okazuje się, że dupsko znowu rośnie a nie maleje... każda z nas marzy o innej niż ma figurze ale każda z nas coś z tym robi, nie robiąc nic nie osiągniemy celu. Osobiście powioem Ci, że warto walczyć - moje samopoczucie teraz jest o milion razy lepsze niż jeszcze niespełna 3 lata temu... a ćwiczenia może z początku bez satysfakcji - jednak teraz cieszą :_-))) i dają kopa.... buziam
KaSia1910
12 sierpnia 2012, 14:51Nie od 16 tylko najlepiej od teraz, bigos możesz jeść ale 1/3 porcji. Pamiętaj wszystko jest dla ludzi ale z głową. Musisz próbować i walczyć. Ja też mam dużo wpadek jedzeniowych, zastojów kilku miesiecznych ale nie poddaję się i działam. W swoim całym życiu nie ćwiczyłam tyle jak przez ostatnie 1,5 roku. Nie sparawia mi to przyjemności ale wiem, że muszę i nie mam odwrotu. Siłownia 2 x w tygodniu jest wliczona w mój plan. Raz w tygodniu ćwiczę z Chodakowską. Jestem mokra jak norka ale chcę choć raz poczuć się dobrze we własnym ciele. Trzymam kciuki i do boju dziewczyno:) go go go
iwona19771
12 sierpnia 2012, 08:12No to do roboty kochana,dajemy czadu:):):)pozdrawiam:)