Któraś z Was wysłała mi dziś takie pytanie.
Czemu nic nie piszę w pamiętniku.
A co mam pisać? Dałam za wygraną z dietą, dupa mi urosła i nie ma się czym chwalić.
Nie mam pojęcia jak się zmotywować do odchudzania.
Nic nie działa - marzenia o ślubie, o pięknej sukni, o pożądliwych spojrzeniach innych facetów... nic, po prostu nic!
O tym nie warto pisać... nie warto Was zanudzać... nie warto robić sobie wstydu.
Nawet nie zaglądam na pamiętniki innych, bo nie chcę się dobijać sukcesami innych.
Waga poszła pod szafę... chyba przekroczyłam 130,00 kg, ale boję się sprawdzić
...nie mam siły by walczyć z sobą. Nie wiem czemu moje kochanie mnie jeszcze kocha.... taką kulkę
szukammotywacji
12 sierpnia 2012, 17:01pewnie za to kim jesteś a nie jak wyglądasz.... i dobrze, że kocha - ciesz się tym :-)))
domino71
11 sierpnia 2012, 19:11Jak nie warto? Poza tym nie każda z nas ma pasmo sukcesów (na przykład ja...). Się trzymaj :)
sfizohrmeja
11 sierpnia 2012, 11:31Mam podobny problem i jeśli się nie zawezmę, to pewnie w ciągu roku też podskoczę do wielu kilogramów więcej. Nie wiem, kto może pomóc... :/ Powodzenia tak czy inaczej
KaSia1910
10 sierpnia 2012, 23:38Twoje kochanie kocha cię przede wszystkim za to co masz w środku a nie na zewnątrz, pamiętaj jednak że jeśli nie schudniesz to twoje kochanie może cię odwiedzać na cmentarzu bo duża nadwaga jest groźna dla zdrowia. Dlatego nie poddawaj się, przyjmij jakiś plan i małymi kroczkami realizuj go. Nie katuj sięrestrykcyjną dietą ani ćwiczeniami bo po tygodniu nie wytrzymasz, najlepiej coś co nie będzie szokiem. Być może dobrym pomysłem byłaby wizyta u dietetyka, tu na v jest jedna dziewczyna która jest podopieką dietetyka, chudnie i co najważniejsze nie jest głodna, pozdrawiam
hwhwhw72
10 sierpnia 2012, 22:47Hej głowa do góry i do roboty!!!! Ja tez zaczynam ochudzanie po raz tysięczny ale pókiżyję to będę próbować
agbo1971
10 sierpnia 2012, 22:44kocha ciebie bo widocznie jestes tego warta, bo nie tylko wyglad zewnetrzy ale rowniez przede wszystkim to to kim sie jest liczy sie dla innego czlowieka. Uszy do gory. nie dawaj za wygrana, nie warto. Malymi kroczkami zawsze mozna sie posuwac do przodu. Grunt to na nowo uwierzyc w siebie