Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Brakuje mi kogoś, bo grawitacja rośnie!


Tia, tytuł dwuznaczny i można sobie Bóg wie co pomyśleć. Nie, chłopa mi nie brakuje(smiech), rodziny też nie... brakuje mi za to kogoś kto byłby dla mnie motywacją w ruszeniu się na siłownię(mysli)

Strasznie zazdraszam dziewczynom, które mają takie "psiapsi" z którymi mogą pójść na siłownię, na basen czy pobiegać. Mój facet to słomiany zapał należący raczej do tych leniwych (on chętnie pójdzie jak mu wszystko przygotuję, przypomnę, na barana tam zaniosę a po siłowni jeszcze masaż zrobię), a koleżanki mają własne życie i też nie bardzo mają czas na takie "pierdoły". A mnie się cholernie przydałaby taka bratnia dusza, która też ma do zrzucenia tam i tu i miałaby taką samą frajdę po zobaczeniu kilograma mniej.

Samej kompletnie mi się nie chce łazić i nie to, że się wstydzę, po prostu brakuje mi kopa na rozpęd. A siłownia niestety jest mi potrzebna. Schudłam w ostatnich 4 miesiącach 12,5 kg i widzę, że cyc coraz mocniej czuje prawo grawitacji, a i skóra na brzuchu nie do końca chce się wciągnąć. Jak dalej będę miała takie tempo, będę mogła niedługo mopować podłogi cyckami bez schylania, a i spódnica nie będzie mi potrzebna, bo skóra na brzuchu zwiśnie do kolan. 

Houston, mam problem :| 

  • annaewasedlak

    annaewasedlak

    23 marca 2019, 18:43

    Ja znowu lubie sama chodzić

  • beaataa

    beaataa

    19 marca 2019, 07:20

    Ja chodzę do klubów po zach. stronie w-wy, Oxygen i Zone Fitness. Jak chcesz to się przyłącz. Ale najlepiej zacznij sama, po kilku razach będziesz miała znajome z klubu. Zresztą na siłowni raczej nie ma czasu na gadanie, każdy koncentruje się na swoim treningu.

  • equsica

    equsica

    18 marca 2019, 23:13

    moze po prostu zrób to sama dla siebie.. słuchawki na uszy z audiobookiem albo jakis kursem jezykowym i lecisz :) ewentualnie poszukaj jakiejs grupy na fb w twojej okolicy.. np biegaczy (czasami są takie grupy typu "warszawa biega" czy cos- zapytaj ich czy ktos z nich regularnie chodzi na siłownie w twojej okolicy i czy nie chciałby zostac "twoim batem nad głową" i Cie psychicznie zmuszac zebys z nim poszła na siłownie ;]

    • equsica

      equsica

      18 marca 2019, 23:14

      ja zrobiłam taki myk ze trenowałam z trenerem personalnym ;] no i to on mnie zmuszał (a w zasadzie to ze mu płace) zebym 3 razy w tygodniu o okreslonej godzinie robiła trening pod jego okiem.. nie znalazłam nic bardziej skutecznego... polecam :) i powodzenia.

  • justagg

    justagg

    18 marca 2019, 11:07

    :D spodnice moze lepiej zakładaj;) moze na Vitali kogos znajdzoesz z okolicy

  • aniloratka

    aniloratka

    18 marca 2019, 11:02

    ja to wole chodzic na silownie sama, kilka razy chodzilam ze kolezankami i to tylko przeszkadza w moim treningu. z kolezanka z pracy chodze na zajecia z jogi, to jest spoko. z Twoja waga moze byc za wczesnie na silownie, nie ma co sie zmuszac, podobno spacery i zwiekszenie aktywnosci codziennej robia lepsze cuda :)

  • OstatniaSzansaMadaleen

    OstatniaSzansaMadaleen

    18 marca 2019, 09:03

    Znam twój ból bo tez nie mam takiej koleżanki ,baaa przyjaciółek też nie mam , w młodośći zawsze trzymałam z chłopakami i nie utworzyłam bliższej więzi z żadną koleżanką czego dzisiaj żałuje . Ale ruszyłam się sama na siłownie basen trzeba sobie radzić samemu .pozatym zauważyłam że siostra wzięła zemnie przykład i też zaczęła nad sobą pracować :) walcz o swoje !! miłego dnia

  • Berchen

    Berchen

    18 marca 2019, 06:47

    jak widac kazdy ma inne potrzeby - ja troche chodzilam jakis czas temu i wolalam sama, tez nie ialam przyjaciolki, czasem chodzilam ze swoim partnerem, ale szczerze wolalam byc sama, taki rodzaj odpoczynku od wszystkiego, tez od ludzi - mimo pelnej sali obcych:) Nie czekaj na kolezanke, jesli czujesz ze chcesz to idz i moze tam kogos poznasz z kim chetnie sie spotkasz:)