Wreszcie zdecydowałam się iść na Pilates! Ciężko było mi wrócić do grupy bo przez 2 miesiące nie ćwiczyłam... no i trochę wstydu przed mentorką, że się nie udało, że się poddałam... Ale teraz po pierwszych zajęciach jestem zadowolona... wiem , że jeszcze baaaaaaaaaaaaaaaaardzo dużo pracy przede mną, ale cieszę się , że zrobiłam pierwszy krok. Waga powoli spada, chęci do życia wracają :] dzisiaj ścianka z Krisem :D