Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jest dobrze.


Dzisiejsza przeprowadzka dała mi się we znaki. Pakowanie, sprzątanie, wnoszenie kartonów na 4 piętro. Trochę tego było, wróciłam zmęczona, więc z dzisiejszej siłowni zrezygnowałam. Jedynie przećwiczyłam kolejny dzień a6w, czuję się rozgrzeszona.
Teraz już siedzę padnięta, popijając pu-erh.
Nie nadawałabym się do pozytywizmu, zdecydowanie. Młoda Polska, ewentualnie romantyzm. Mimo to doszłam do wniosku, że czasem na doła potrzebne jest odwalić ciężką robotę, żeby zapomnieć o wszystkim. Naprawdę, naprawdę dobre.