Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
***


Zrobiłam sobie dłuższy zastój. Chyba był moment, że przestało mi zależeć. A wczoraj oglądałam u rodziny płytę z wesela swojej siostry ciotecznej i chciałam zwymiotować patrząc na siebie. 
Beczka, baryłka, hipopotam, orka, o żesz kuźwa.

Święta, święta i za dwa tygodnie znowu święta - jestem wyznania prawosławnego, a mam mieszaną wyznaniowo rodzinę, więc obchodzę i pierwsze, i drugie święta. Pełne postanowienie, że koniec, kropka, ani jedzenia kalorycznego, ani napojów, czy alkoholu nic nie da, bo teraz sylwester, a 6. znów wigilia. Ale muszę wrócić do ruchu. Wszyscy mi mówią, że schudłam, że lepiej wyglądam, zmieniłam fryzurę i w ogóle. Nie schudłam, przecież widzę na wadze, gówno prawda, może mi coś zleciało z twarzy, bo ćwiczyczyłam póki była ładna pogoda. Nie chcę brać diety na Vitalii, bo w nią nie do końca wierzę. Potrzebuję chyba MŻ. 
Nie wiem, potrzebuję zmiany i mobilizacji, czegoś.

Chciałabym być o połowę mniejsza. Już.
  • Dzo.en

    Dzo.en

    29 grudnia 2012, 21:39

    :* Hej Kochana :) widze, ze obie wracamy :P :) Jak Ci mowia, ze zeszczuplalas to super! Widac, ze warto ! Co do diety V podobno jest skuteczna.. ale jesli w nia nie wierzysz to sprobujsobie faktycznie MZ na poczatek :) bedzie dobrze !!! Wiem, ze chcialabys JUZ ! schudnac..ale potem szybko bys wrocila z kg.. po co? Lepiej spokojniej, ale zdrowo :) !!! DAMY RADE !DASZ RADE KOCHAANA !!!

  • dostepnatylkonarecepte

    dostepnatylkonarecepte

    27 grudnia 2012, 20:51

    trzymam kciuki!

  • Dulce.

    Dulce.

    27 grudnia 2012, 14:00

    Trzymam kciuki za Ciebie. Chyba większość z nas chciałaby aby to wszystko, ten cały proces dietowania, chudnięcia trwał o połowę krócej, żebyśmy (jak piszesz) JUŻ, NATYCHMIAST były mniejsze. Niestety tak się nie da. Cierpliwość, cierpliwośc i jeszcze raz cierpliwość. Uda się! Kiedy jak nie teraz? :)