Trudne postanowienia, a właściwie trzymanie się zamierzonych celów. Ostatnio odpuściłam całkowicie ćwiczenia, starałam się nie podjadać, więc waga i tak poszła w dól, ale nie ma takiego efektu jakiego oczekiwałam. Muszę się zebrać w sobie, zasadzić kopa i ruszyć pełną parą. Trzymajcie kciuki żebym wytrwała...
nicky13
10 czerwca 2014, 13:26Ruszaj, ruszaj! Ja też nie jestem zadowolona z ostatnich efektów, miałam kilka dni luźniejszych, bo bardzo stresujących, a teraz wracam z nową siłą i zamierzam wytrwać! :) Powodzenia!
Radosnaaaa
10 czerwca 2014, 13:54No to trzymam kciuki:)