Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
W powietrzu czuć jesień + CPM w ciąży.


Pewnie niektórrzy pomyślą, że jestem szalona, ale cieszę się, bo w powietrzu z samego rana czuć jesień! A to zdecydowanie moja ulubiona pora roku. Zawsze lubiłam wracać po wakacjach do szkoły, a poźniej na studia. Jesień to dla mnie długie wieczory i rozgrzewająca herbatka, ksiązki i świeczki zapachowe, jabłka i śliwki z pobliskiego bazarku, stylizacje z kozakami i płaszczem, Dzień Wszytskich Świetych, ktory ma swój urok oraz moje urodziny. Jak co roku wyczekuje tego czasu z niecierpliwościa :)

Jestem na Vitalii (kiedyś pod innym nickiem) od pierwszego dnia istnienia, a pamiętnik mocno kuleje. Pamiętam, jak X lat temu oglądałam Dzień Dobry TVN i tam właśnie podali informację, że powstał nowy portal o odchudzaniu i tak założyłam sobie konto.

Od marca pracuję zdalnie, najpierw ze względu na koronawirusa, a teraz ze wzgledu na ciąże. Trochę zaczyna mi się nudzić w domu :( Ze względu na koronę nie wyjeżdzamy w tym roku na wakacje, bo nie chcemy narażać naszego maluszka. Są dni kiedy czuję się bardzo dobrze i wtedy sprzątam, gotuje, robię pranie i zakupy, pracuję w ogrodzie, ale najczęściej następnego dnia organizm się buntuje i nie mogę cały dzień wstać z łóżka. Ostatnio mielismy gości, więc zasuwałam z przygotowaniem imprezki i ugoszczeniem ich, ale następnego dnia jak już pojechali cały dzień byłam niesamowicie osłabiona. Mój mąż jest na szczęście bardzo wyrozumiały i bardzo mnie wspiera. Nie wymaga ode mnie cudów i pozwala mi odpoczywać. Staram się w zamian, żeby pomimo gorszego samopoczucia w niektóre dni, zawsze miał gotowy obiad, ale nawet jak nic nie uda mi się zrobić to nie jest to dla niego problemem. W pierwszym trymestrze miałam mdłości, ale tylko 2-3 tygodnie czułam się bardzo źle, a reszte dawałam radę, natomiast teraz zaczynam drugi trymest i jestem bardzo słaba. Nie che mi się jeśc, czego bym nie zjadła to źle się czuję, zwłaszcza po owocach :( Do tego doszły silne bóle w klatce piersiowej, jestem umówiona z internistą, żeby pokierował mnie co z tymi bólami zrobić. Nie wiem czy iśc do kadiologa czy do neurologa, czy w ogóle to nic z tych rzeczy. Niby ciąża to nie choroba, ale lekko nie jest :)

Właśnie zjadłam sniadanie - porcja płatków owsianych z jogurtem greckim i syropem kolonowym a do tego kilka mrożonych malin. Niejasne jest dla mnie zapotrzebowanie kaloryczne w ciązy. W 2 trymetrze powinno się zwiększyc o ok 360 kcal, ale nie wiem do jakiej wartosci to doliczyc. Na jednym kalkulatorze obliczylo mi moje CPM na poziomie 1750 kcal, na innej 2050, a na jeszcze innej 1815. Nie chce sie oczywiscie odchudzac, ale nie chce sie tez objadac lub co gorsza nie dojadać, bo nie chce zaszkodzić maluszkowi. Ktoś może wie?

Na ta chwile moja waga to jakies 67 kg, przy wzroscie 166. Ubrania dalej nosze te same, które nosiłam 4-5kg temu, ale w brzuchu już ciasno :)

  • Agnusia93

    Agnusia93

    26 sierpnia 2020, 13:04

    Ja nie liczyłam kalorii w ciąży. Mój maluch potrzebował tyle, że dość sporo jadłam a dopiero na koniec ciąży przytyłam. Ważne, by zwracać uwage co się je, a wagę to przecież lekarz kontroluje i mówi czy jest wszystko w porządku, przynajmniej mój tak do tematu podszedł.