Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania: dzisiaj dzień powitałam na szklanej wadze
15 kwietnia 2008
Jest całkiem dobrze, chociaż idzie coraz wolniej. Podobno lepiej wolno a trwale. Dzisiaj w planach wielkie dosadzanie drzewek. krzewów i kwatów. Byle pogoda się utrzymała. Wiosenne buziaki.papa
na razie zajmuję się uczeniem, ale pani dyrektor chyba ma zamiar mnie wmanewrować w te pisanie wniosków, skoro na kurs mnie wysłała:/ Na razie nie piszę - plan jest na przyszły rok
kilarka2
16 kwietnia 2008, 09:33
no właśnie po takiej ilości schodów nie powinnam jeszcze chodzić :/ ćwiczenia robię oprócz tego, bo nie mają nic wspólnego z ruchem nogi wykonywanym na schodach... dobrze, że ten pożar był teraz, a nie 2-3 tygodnie temu, bo wtedy naprawdę byłabym uwięziona w domu... Ksiązki nie czytalam, więc nie wiem :)
jokoona
18 kwietnia 2008, 19:33na razie zajmuję się uczeniem, ale pani dyrektor chyba ma zamiar mnie wmanewrować w te pisanie wniosków, skoro na kurs mnie wysłała:/ Na razie nie piszę - plan jest na przyszły rok
kilarka2
16 kwietnia 2008, 09:33no właśnie po takiej ilości schodów nie powinnam jeszcze chodzić :/ ćwiczenia robię oprócz tego, bo nie mają nic wspólnego z ruchem nogi wykonywanym na schodach... dobrze, że ten pożar był teraz, a nie 2-3 tygodnie temu, bo wtedy naprawdę byłabym uwięziona w domu... Ksiązki nie czytalam, więc nie wiem :)
aganarczu
15 kwietnia 2008, 13:35U mnie do wiosennej zieleni jeszcze z miesiac a 24 kwietnia mamy juz w Islandii pierwszy dzien lata.
kilarka2
15 kwietnia 2008, 09:42nie chcę czuć, że zyję, bojąc się o swoje życie i mieszkanie - a to dla mnie oznaczał pożar. To ja wolę "nie czuć", że żyję... pozdrawiam