Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
kto nie ma szczescia w milosci, ten ma szczescie w
kartach :)


Witajcie!

Wczoraj wieczorkiem jakos tak nie chciało mi sie juz robic wpisu. Ogolnie sobota była ciezka, poniewaz juz rano jak wstałam moj brzuch domagał sie jedzenia, wiec wiedziałam ze bedzie trudno przetrwac.

Moje sobotnie menu:

Sniadanie: jogurt Fruvita 0% z biedronki + musli owocowe + 1 kanapka z chlebem razowym i szynka

II sniadanie: 2 kiwi + kawałek domowego ptasiego mleczka ( blad !!)

Obiad: 4 sztuki pierogów ( z maki pelnoziarnistej) ze szpinakiem i feta

Podwieczorek: garsc platków Lion ( mojego chrzesniaka) + maly kawałek piernika z masa z bitej smietany ( odwiedziłam kuzynke)

Kolacja: 150g budyniu waniliowego + 1 kanapka z razowcem i wedlina

Cwiczenia : 40 min Ewa Chodakowska skalpel :) Jestem w miare regularna chyba tylko 1 raz od 8 dni odmowiłam sobie cwiczen z Ewka :)

Natomiast niedziela miala byc taka piekna. Moj A. ma dzisiaj wolne, niestety juz z samego rana zdazyl mnie tak w...., ze nie wiem. Po pierwsze, w sobote nie mial nawet 2 min czasu zeby do mnie zadzwonic, a dzisiaj jakby nigdy nic dzwoni i mowi, ze jest w moim mieszkaniu i sobie spi i czy ja przyjade. Kur.... !! Mam wrazenie ze on moj dom traktuje jak hotel, a najlepiej sie w nim czuje jak mnie nie ma. Akurat teraz mialam pare spraw do zalatwienia wiec pojechalam do rodziców, i nie było mnie w moim mieszkaniu. Z reszta cały weekend pracował, albo woził gdzies swoja rodzinke, a ja mialam siedziec w domu i na niego czekac, bo Pan tak kaze. W d... to mam. Mowie wam jestem taka poirytowana ta sytuacja, nawet jak to pisze to dalej mam nerwa. Odebralam to jako brak szacunku do mnie, ja mu sie nie wpierdzielam do mieszkania bez zapowiedzi. Pozatym to była jego decyzja, ze nie miszkamy ze soba, ja to uszanowałam. Dziewczyny, czy ja wymagam zbyt wiele?? Telefon z informacja, ze bede spal u Ciebie to tak duzo?? Nie chce czuc sie tak jak sie teraz czuje... bo to nie jest mile.

A moj A. stwierdzil, ze panikuje i zanim ja dojechalam do Lublina to juz go nie było. Ciezko sie dzieje w tym naszym pseudo zwiazku. Moze to wypalenie materialu, w koncu 5 lat to kawal czasu. Troche sie zmienilismy przez ten czas. Ja patrze obiektywnie na swiat, dojrzalam, a on stoi w miejscu,jest jeszcze synusiem mamusi, takim dzieciakiem. Ile mozna czekac na zmiany ?? Caly czas czekam, az sie zdecyduje zebysmy zamieszkali razem, az sie oswiadczy, az kupi mieszkanie (juz 2 lata szuka), nie wiem czy chce dalej w tym siedziec i brnac w to. Nadzwyczajniej w swiecie jestem zmeczona.

Jesli chodzi o diete to okej.

Sniadanie: 2 jajka na mieko + 2 kromki razowca (tost) posmarowane serkiem smietankowym

II sniadanie: pol banana+ kiwi+ pol nektarynki

Obiad: szaszłyk drobiowy+ kus-kus+ 2 ogorki konserowowe + 2 kostki czekolady gorzkiej

Podwieczorek: 150g jogurtu naturalnego + palki cynamonowo-jabłkowe z błonnikiem

Kolacja: platki 35g  na mleku (200ml) okolo 250 kcal + 50g chipsów z jabłek z cynamonem ( okolo 50kcal) Wiem duzo!, ale slodkiego mi sie chcialo, a lepsze jabłka niz baton !!

Cwiczenia: zaraz pojde na spacer do CH po owoce i warzywka :) no i skalpel z Ewa :)

  • lovelycaroline17

    lovelycaroline17

    14 października 2012, 20:47

    hej! Skąd masz płytę Ewy ? :)