Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
na poprawe humoru po nieobecnosci mikolaja


Dziewczyny,
nie wiem jak u was, ale u mnie to dzisiaj zajeb**ło śniegiem :(. Poruszanie sie pomiescie to był jakis absurd, 5 km w godzine...
Szybko sie uwinełam z praca, bo na 15:30 byłam u fryzjera, zamalowac w koncu te moje 4 cm ( jak sie okazalo) odrosty. Mam teraz włoski w kolorze jasny braz, jest okej :)

Kupiłam tez sobie nowe buty na zime, bo niestety cena nie oznacza jakosci i musze sie pozegnac z butami za 4-ry stówki, bo mi przemakaja( a mialy mi sluzyc i sluzyc). Ah.... te nie przewidziane wydatki.

Dietkowanie okej, ogolnie malo dzisiaj zjadłam, jakos tak nie było kiedy.
Cwiczen brak, ale obiecuje mocne postanowienie poprawy :)

  • bede.chuda.

    bede.chuda.

    8 grudnia 2012, 11:26

    u mnie -10 na termometrze, zimno jak na Alasce ;-)