u mnie szaro i smętnie z powodu mega kataru - choroba nie odpuszcza... :/
Mała też jakaś taka niespokojna, w domu bałagan, tyle rzeczy do zrobienia, a ja nie mam siły... ledwo jestem w stanie pozbierać się, żeby choć na jedną godzinkę gdzieś z nią wyjść.
do pozbycia się jednej cyferki z przodu już tylko niewiele ponad 1,5kg. cóż to jest? ;)
jak się uda, zabiorę męża i Maleństwo do kina - w multikinie odbywają się seanse dla mam z niemowlakami, nie ma obciachu, że się Mała rozbeczy, a piersi wywalone do karmienia są na porządku dziennym :)
a propos karmienia, zdecydowałam sie w końcu w kwestii biustonoszy do karmienia.. mój pragmatyzm zwyciężył - kupiłam 3 tańsze, zamiast 1 wypaśnego. trudno, mąż musi to jakoś przeboleć hehe te miesiące należą do Młodej :)
gideongirl
8 marca 2012, 08:32U mnie to samo, ale trochę żałuję tych tanich biustonoszy do karmienia - cycki będą wisiały do kolan:))
arsenka
7 marca 2012, 15:18hehe spoko zrozumiałam czyli stosunkowo w niedługim czasie ;) gratuluję
bycszczuplaa
7 marca 2012, 15:06No pewnie, co to jest 1.5 kg?:) Za chwilę będą już dwie cyferki :):) A z tym kinem - fajny pomysł ;) Zdrowiej szybciutko, pozdrawiam :)
arsenka
7 marca 2012, 14:12SUPER :) mega sukces... a ile Ci to zajęło?
arsenka
7 marca 2012, 12:06:) DZIĘKI TEŻ mi się bardzo podoba ... tak patrzę na twój paseczek to ładnie Ci waga leci .. Jaka to dietka? Cwiczysz też coś ?
nikkkki
6 marca 2012, 22:03zanim by do Ciebie dotarły byłyby pewnie w okropnym stanie :D no ale może kiedyś się zdecyduję :)
nikkkki
6 marca 2012, 21:56tych akurat jeszcze nie jadłam, troche się boję że mi nie zasmakują i zmarnowane 3,50 :)
nikkkki
6 marca 2012, 19:59ja wczoraj sobie pojadłam naleśników na kolejne kilka mięsięcy :)
Giannabdg
6 marca 2012, 19:29no to miłej lekturki choć ja Ci mówię, że tu i tam się powtarzam
Giannabdg
6 marca 2012, 19:24jakby to powiedział mój 5-letni chrześniak "nie ma takiej opozycji" :P bez obrazy ale już wystarczająco dużo ludzi tam wali drzwiami i oknami, a zresztą praktycznie wszystko co jest napisane tam, piszę także i tu na vitalii
pres.de.trente
6 marca 2012, 15:41Tak, ja od samego początku myślę, że to TEN i to nasze rozstanie jeszcze bardziej mnie w tym utwierdza... Cieszę się, że tak Ci się fajnie ułożyło i że tworzycie szczęśliwą rodzinę - rodzina to jest najcenniejsza wartość :) Miłego spaceru z Maluszkiem! :)
Giannabdg
6 marca 2012, 14:48tak jakoś wyszło, bo wróciłam z pracy i byłam tak zmęczona, że jakoś ok 17 położyłam się i zasnęłam, spałam jak zabita do 21! więc na posiłki dnia mi zabrakło, a i głodna jakoś nie byłam
pres.de.trente
6 marca 2012, 14:45Mąż nawet samym patrzeniem na nagą pierś się pewnie cieszy - mężczyznom tak niewiele potrzeba do szczęścia ;) Czekam z utęsknieniem na Twoją dwucyferkową wagę - to już tuż tuż! :)
Giannabdg
6 marca 2012, 11:43na szczęście karmienie piersią nie trwa wiecznie więc jak mąż kocha to poczeka :P