Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dupny piątek!


humor siadł mi na amen :(
po pierwsze, małż wczoraj wrócił po pracy do domu z pustymi łapami, nawet złamanego kwiatka.... nie to, że zapomniał, bo pierwsze, co zrobił rano, to zerwał się z życzeniami i buziakami. pewnie niejedna by mnie opierdzieliła, że o co ja się czepiam, ale mój małż zawsze dawał mi pierdółki jakieś. to nie chodzi o jakieś drogie prezenty, ale takie kochane pierdółki, które cieszą - np rok temu przytaszkał mi pakę żelków truskawkowych w kształcie serduszek, bo w ciąży miałam OGROMNĄ fazę na żelki. na inną okazję znowu zrobił kolację i kotleciki w kształcie serduszek. no takie głupotki nasze, ale starał się. a wczoraj przyszedł i oświadczył, że był w sklepie u nas na osiedlu, ale kwiatów nie było i przeprasza. no i że niby już jest rozgrzeszony. a ja poczułam się źle, w ogóle się nie postarał - kiedyś, nawet jakby faktycznie wszedł po te kwiatki, a ich by nie było, to wymyśliłby coś innego, pierdołę, ale... a teraz, jakby miał w nosie... bo przecież kwiatków nie było...
a po drugie - waga poszła w górę, bez powodu, bez przyczyny, na złość chyba! nie dość, że kilka dni stałą w miejscu, to jak w końcu poszła w dół, to następnego dnia znowu w górę. efektem czego, w stosunku do ubiegłego tygodnia jest tylko 0,7kg mniej. niby tragedii nie ma, ale uczucie do dupy, bo nie mam sobie nic do zarzucenia - żadnych wyskoków, podjadania, słodkości, tłustości, nic. trzymałam się planu, a tu nic...
i ta pogoda jeszcze!!!!! krzyczeć mi się chce!
  • arsenka

    arsenka

    10 marca 2012, 10:43

    Nie no spoko , ja nie mam pretensji że przyjechał o takiej czy o takiej godzinie... ale jak mówię proszę nie zostawiac przesyłki u sąsiadki bo wiem jaka ona jest... to wypadałao by to uszanowac i zadzwonic na 2 h wcześniej to tylko o to chodzi w 2h zdążyła bym wrócic ..ciekawe kto by np odpowiadał jak by zniszczyła przesyłke??

  • modamamka

    modamamka

    10 marca 2012, 10:41

    pocieszę Cię :) mój kochany M też mi nawet złamanego kwiatka nie przyniósł... życzeń też nie było... więc nie masz tak źle ;-P hmmm.... ach te nasze chłopy... ale wiesz co? dziś dzień mężczyzn więc zrobię mu niespodziankę -niech mu będzie głupio, że o mnie zapomniał...a tak na poważnie, to może nasi panowie mieli gorszy dzień

  • gorzka6

    gorzka6

    9 marca 2012, 17:47

    ja myślę, że powinnaś mu to powiedzieć, żeby wiedział, że to dla Ciebie są ważne gesty. Mój M sam mi rzadko co kupuje niestety, ale rekompensuje mi tym, że robimy, jemy co chcę. Zawsze mówi, że on dla mnie wszystko po prostu nie ma pamięci do takich rzeczy.

  • redshadow

    redshadow

    9 marca 2012, 17:14

    to prawda ze przestaja sie starac:(

  • pres.de.trente

    pres.de.trente

    9 marca 2012, 16:54

    Dobrze, że się wyżaliłaś - tak jak pisałam wcześniej ma prawo być Ci przykro i tym bardziej masz prawo się wyżalić i odreagować to, co złe. Najgorsze co może być to kumulowanie wszystkiego w sobie, bo w późniejszym czasie mała drobnostka wystarczy, by człowiek wybuchnął. Wiem, że Ty byś się mimo wszystko postarała - my kobiety jesteśmy bardziej emocjonalne i przywiązujemy wagę do najmniejszych szczegółów. Ja również tak robię. No ale wiesz.. mężczyźni przy całej ich wyjątkowości mają mniej połączeń nerwowych w mózgu i nie odczuwają tak jak my - natury nie oszukasz! :):)

  • pres.de.trente

    pres.de.trente

    9 marca 2012, 15:13

    Kochana, wiem, że może być Ci przykro, że mąż nie postarał się o żaden drobiazg i to jest uzasadnione, jeśli wcześniej Cię tak pięknie rozpieszczał. Nie chcę go usprawiedliwiać dla samego usprawiedliwiania, ale może jest przemęczony i nie miał siły czegoś szukać, a jakiejś beznadziejnej pierdołki nie chciał Ci dawać. Pewnie ciężko pracuje, w dodatku macie małe dzieciątko w domu i już energii nie starczyło na kreatywny drobiazg. Ważne, że pamiętał - poranny buziak w połączeniu z życzeniami jest piękniejszy od najpiękniejszych kwiatów :) Pogoda rzeczywiście mało optymistyczna, ale zgodnie z prognozami ma być już tylko lepiej! Z wagą już tak jest, że potrafi się wahać i jeśli byłaś grzeczna w kwestii diety, to pewnie woda się zatrzymała. Na następnym ważeniu będzie lepiej. Głowa do góry! :*

  • kobietka33

    kobietka33

    9 marca 2012, 12:37

    Nie łam się kochana i nie waż codziennie bo to bez sensu, przecież 0,7 to prawie kilogram :) A co do męża to tak naprawdę przecież nie zapomniał :) Ja wczoraj pierwszy raz od 15 dostałam kwiatka na dzień kobiet. Twój i atak w porównaniu z moim ma fantazję. Kotleciki w kształcie serduszek, mój zwykłych by nie zrobił. Głowa do góry i pozdrawiam

  • elizabeth87.

    elizabeth87.

    9 marca 2012, 12:07

    Niestety, czasem waga z nami nie współpracuje, nawet jak jesteśmy zdyscyplinowane. Ja własnie przechodzę taką fazę... Szkoda gadać. A mąż może był zmęczony? Albo wkrada się do waszego związku rutyna (czego bardzo bym ci nie życzyła). Może zaskocz go czymś w weekend. Jakaś wycieczka? Pozdr

  • JulkaT

    JulkaT

    9 marca 2012, 11:27

    Mnie ta pogoda również nastraja dość pesymistycznie... zimno, szaro i ponuro... Najważniejsze, że waga w ciągu minionego tygodnia spadła! Musimy trzymać się planu i wierzyć, że w następnym tygodniu spadnie troszkę bardziej;-) Pozdrawiam...

  • hofi1

    hofi1

    9 marca 2012, 11:06

    ... oj marudzisz.... 0,7 na minusie to i tak lepszy efekt niż mój... a miałam wrażenie że przez cały tydzień głodna chodzę :)

  • arsenka

    arsenka

    9 marca 2012, 10:52

    a może się źle czuł i dlatego nic nie przygotwał ... taka zimowo wiosenna depresja ... nie żeby go bronic :D

  • arsenka

    arsenka

    9 marca 2012, 10:47

    kastracja :(.... ale musi z kilku przyczyn

  • Giannabdg

    Giannabdg

    9 marca 2012, 10:33

    a ja tych pierdolek nie lubie bo nigdy nie wiem co z tym zrobic, a zelek ci pewnie nie kupil bo dba o twoja linie i stwierdzil ze tylko kwiatuszek na diecie jest dozwolony :)

  • bycszczuplaa

    bycszczuplaa

    9 marca 2012, 10:15

    Kochana, złość piękności szkodzi :) Najważniejsze, że facet pamiętał :) A wagą się nie przejmuj, najważniejsze, że idzie w dół, a nie w górę :) Trzymaj się ciepło, powodzenia :*