tym razem nie dla mamy, ale dla córci :)
machnęłyśmy sobie dzisiaj butlę z kaszą manną. ależ było mlaskania i otwierania dzioba :D
z nowinek, to jeszcze widać już naszego kła. co prawda póki co to mała drzazga, ale jest - upija, boli, swędzi. nic to! Mała i tak jest dzielna :)
eh, jak ja lubię być mamuśką tse tse
tak poza tym nudy na pudy, nic mi się nie chce, nawet palcem ruszać po klawiaturze...
iść spać....
krolowamargot1
8 maja 2012, 13:54Marna kaszka, powiadasz. Smacznego:-)
arsenka
8 maja 2012, 07:44hehe ja też jestem dziś senna a siedzę już w pracy :(
luckaaa
7 maja 2012, 22:32dobry pomysl ;) to dobranoc , bo ja tez zasne z nosem na klawiaturze :)