bo dostałam zaproszenie na wesele 23 października, mam trochę czasu więc myślę że się uda;) nad sobą też staram się pracować i nie jest tak źle, nawet słoneczko się na niebie pojawiło co mnie bardzo cieszy;) w przyszłym tygodniu może wyskoczę na jakieś zakupy, pod warunkiem oczywiście że moja waga będzie ładnie spadać;)
walia
10 września 2010, 11:28w grudniu byłam na urodzinach jej narzeczonego i poznałam wokół same młodsze i szczuplejsze dziewczyny jego kumpli. Sama Panna Młoda też laseczka. A ja jedyna MATKA-POLKA. Z 1 lutego powiedziałam sobie, że do 3 lipca mam czas, aby wyglądać przynajmniej jak człowiek. Nie wieszak, ale zgrabna dziewczyna z talią. Udało się. Choć nie osiągnęłam do 3 lipca idealnej wagi, mogłam sobie kupić sukienkę i nie wstydzić się w niej pokazać ludziom :). Poza tym, gdy te same osoby zobaczyły mnie na weselu, to niektóre mnie nawet nie poznały, że ta matka dwójki dzieci, to ja :). Także motywację wg mnie masz b. silną. UDA CI SIĘ! :) wierzę w to :)
chwiejna88
8 września 2010, 11:34Powodzenia :)