Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
work&work


siemano, weekend spędziłam w pracy i dziś na noc też zasuwam, potrzebuję urlopu,bo już nie znosze ludzi w tej aptece, w sensie pacjentów, tak mam ich dość że szok...no dobra jeszcze oprócz moich ulubieńców a tacy też są i zawsze są the best;)
WIADOMOŚĆ DNIA:
Wczoraj o 20:40 zostałam ciocią Kornelci, maleńka córeczka przyjaciółki wreszcie przyszła na świat i ma się dobrze;)
Siłownia mocno mi przypasowała tylko ja nie mogę sobie przypasować butów do biegania i jest mi z tym źle, bo takie które na mnie pasują są drogie i mega szpetne;(
Apetyt, a raczej zachciany ciągle mam;( dopadają mnie non stop i nie chcą sobie pójść, to jest straszne;(
W piątek wyjeżdżamy a ja mam jeszcze mnóstwo rzeczy do spakowania, kupienia, załatwienia i w ogóle...
Trzymajcie kciuki, bo bedą potrzebne;) Aha i moja mamunia ma dziś imieninki;D
Pozdro for all:)