Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
[13] wino, kobiety i smutek


Dziś teoretyczne andrzejki, więc z tej okazji zjadłam 3 kostki białej czekolady, dwa ptysie z bita smietaną (małe ptysie) i wypiję morze wina. Jest mi strasznie smutno i chociaż napicie się wina nie oddali problemów, to dobre wino nie jest złe i choć na chwilę będzie mi wesoło. Tak to cały dzień byłam twarda i trzymałam się diety mojej. Niecałe dwa tygodnie a ja już odpuszczam? Oby nie. :)