Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
nr 15


I spadło :D Jedna niedziela katastrofy nie czyni :) Chociaż dzisiaj zjadłam ciastko - tak mój plan odchodzenia od słodyczy padł - jedno kruche ciasteczko z kawałkami czekolady, takie malutkie i w ogóle i 90kcal a nic nie poczułam poza słodyczą. Jak zjem taką paprykę za 90 kcal to przynajmniej wiem, że coś zjadłam, bo jest tego dużo.:)

Dzisiaj:

śniadanie: bułka orkiszowa z twarożkiem i tuńczykiem, z jajkiem gotowanym i papryka

II śniadanie: rosół i kasza jaglana

obiad: ziemniaki z olejem dyniowym i sezamem, gotowana pierś kurczaka i papryka (jak były pomidory to cały czas je jadłam a teraz papryka :)

kolacja: pół bułki orkiszowej, serek wiejski, pomidor.

Jadę jutro na rozmowę o pracę. I chciałabym i boję się, czyli normalka :)