Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
nr 26


Wiem, że nie należy ważyć się wieczorem, ale przez tyle dni waga nie działała (z jednej strony dobrze), że musiałam wskoczyć wieczorem i sprawdzić - ale i tak dzięki za przypomnienie, bo wskakiwałabym przed pracą, po pracy i przed spaniem :D

Dzisiaj było zimno. Mam już czerwone gardło i łyknęłam 4 rutinosc, i kubek gorącej herbaty z cytryną i cukrem i zrobiło mi się cieplej.

Zjadłam tak: kromka chleba z miodem w domu, w pracy pół papryki, tortilla posmarowana twarożkiem z szynką, butelka kubusia kwaśne jabłko - niby nie ma cukru, sam sok z jabłek, przecier z antonówek i wit. C. W domu była pomidorówka z makaronem kukurydzianym (teraz nie gotuję zup, więc są podprawione mąką i śmietaną - pomidorowa była pyszna, ale jednak wolę zjeść niepodprawioną) i zjadłam kotleta mielonego, surówkę z rzepy z marchewką i jabłkiem i pestkami dyni i słonecznika oraz olejem, dwa ziemniaki i łyżkę wątróbki w śmietanie. Byłam objedzona. 

A ogólnie to jest jako tako. :)

  • Akane_2010

    Akane_2010

    23 października 2016, 15:47

    Ej!! Nie pij tego świństwa. Przeczytaj co w tym Kubusiu jest nawrzucane ;) To się nie nadaje ani dla dorosłych ani dla dzieci;/ Jeśli już chcesz soczek to lepiej świeży, jednodniowy, cena niewiele wyższa od Kubusiowej.