Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
w niedzielę się podzielę słowem


Czas leci jak nie wiem co, niby niedawno zaczynałam nowy semestr a tu już trzeba zaliczenia ogarnąć. Znowu!! Co samo w sobie nie jest złe, złe jest moje anapóźniejsetoodłoże i jeszcze mamakupęczasunabankzdążę. Niczym w lotto - wielka kumulacja. Ale kto jak nie ja? No przecież wiadomo... ;) (a jak już chyba wcześniej wspominałam wiszą nade mną jeszcze dwa przedmioty z różnic programowych - oczywiście, że zdążę :D )

Wygrałam dzisiaj złotówkę!!! Kupiłam dwie zdrapki za 1 zł i wygrałam złotówkę!! (czyli i tak jestem złocisza w plecy, ale mówię wam, zdrapki mogą mocno uzależnić. Ten dreszczyk emocji - uda się, czy się nie uda...no mega :D)

Przejechałam dzisiaj 12,4km w czasie 26 minut co pozwoliło mi spalić ok 322kalorii (wg wyświetlacza na rowerze a tak w rzeczywistości to nie wiem, ale ile by nie było, to zawsze coś (jem co wpadnie w ręce).