Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Złamany palec...........


No tak wszystko do bani pogoda nie taka, humor też mi nie dopisuje ostatnio i teraz jeszcze to, chyba złamała sobie albo wybiłam najmniejszy palec u nogi, wczoraj dziwiami, sprzeczałam się z moim upierdliwym braciszkiem
, chciałam wyjść z kuchni i zamknąć za soba dzwi i nietety nie zdążyłam zabrać, nogi, palucha mam dziś całego sinego i spuchnietego, trochę boli nie wiem czy powinnam iść z tym do lekarz, i wogóle jestem wściekła bo do pracy nie poszłam i kasy nie zarobie, Haha a jak miesiąć mąż się ubezpieczał od wypatków to nie chciałam bo przecież mi się nic nie stanie, taka byłam pewna. Jeszcze nigdy żadnego nawet najmniejszego wypadku nie miałam, życie to jednak śmieszne jest. Czasem jak się tak bardziej zastanawiam nad swojm życiem to w takiego doła wpadam że szkoda gadać, nie nie chodzi tu o tego palca złamanego, poprostu moje życie proste nie jest, nie chce mi się o tym wszystkim pisać, zresztą wole o niektórych sprawach za dużo nie myśleć bo ryczeć mi się wtedy chce. Nie wiem co z tym palcem, wogóle nic dziś nie wiem i nic mi się nie chce.Mam nadzieję że jutro bedzie lepiej.
A i jeszcze wczoraj mój genijalny mąż wpadł w internecie na jakiś cudowny program który miał przyspieszyć działanie netu i teraz mamy wirusa w kompie wszystkie dane do wykasowania i instalacja windowsa na nowo wściekła jestem na niego że hej, nieszczęścia jednak parami chodzią dobrze  że mamy drugiego laptopa i mogę siś chociaż wam wyżalić, bo bym zwariowała chyba dziś.
  • capricorn124

    capricorn124

    21 sierpnia 2008, 22:34

    już nic nie zrobie.. walczyłam przez miesiąc..od miesiąca raz kochał raz chciał raz nie... życie w trójkącie.. myślałam ze się skończyło ale on z nią już chodził..tylko wróciła z niemiec..oszukiwał mnie na każdym kroku.. ale go kocham!!:(i wiem ze to wszystko zaczęło się przeze mnie. on poporstu szukał szczęścia,którego ja mu już nie dawałam, bo miałam zajebisty dół przez rok..bo nie umiałam się zmienić..wplątał się w to wszystko i nie umiał już wybrać.. wczoraj wszystko się skończyło. powiedział że nie chce być z nią.(ze mną oczywiście też)że chce być sam... ale nie wiem czy to nie tylko wersja dla mnie. nie wiem czy są ze zobą.. wiem że chcieli.. i że on na nią leci,ze ONa go kocha..a ON nie wie czy będzie umiał pokochać...to wszystko jest takie trudne...:(:(:(najgorsze jest to ze go nigdy nie przestane kochac:(:(:(

  • witaminkaa

    witaminkaa

    14 sierpnia 2008, 00:39

    Bidny paluszek. Pozdrawiam miło.