Po równo dwóch miesiącach z Vitalią czuję się szczęśliwa jak Icek ze starego dowcipu o biednym Żydku, rabinie i kozie (kto nie zna, może sobie wyguglać).
W zeszłe wakacje nie miałam kozy, a i tak było mi źle. Myślałam o sobie: jesteś gruba, nieatrakcyjna, zaniedbana. Przez rok z takiego myślenia wyhodowało się 10-ciokilogramowe kozisko. Oj, jak mi było z nim ciasno! Przeszkadzało oddychać, zabierało energię. Przed wakacjami odbyłam ważną rozmowę z rabinem. Każdy ma w sobie takiego mądrego rabina. Wierzę, że każdy. Mój kazał mi wyrzucić kozę. Niełatwa sprawa: człowiek przywiązuje się do bydlątek i potworów, które sobie wyhodował. Ale "siła błonnika" pomogła mi pozbyć się kozy. To była dobrze zainwestowana stówa.
Z wagą tylko ciut niższą niż zeszłoroczna wakacyjna czuję się dziś radosna, atrakcyjna, lekka na duszy i ciele. Człowiek to jednak dziwna istota!
MagdalenaDz
8 września 2011, 08:43też wyrzuciłam z siebie kozę, którą hodowałam prawie 2 lata... ale mnie nie poszło tak szybko jak Tobie, no i jeszcze nie czuję się lekka, bo chciałabym się pozbyć drugiej kozy, którą mam już ze sobą dobre 7 lat :)) Ale zazdroszczę CI tak pozytywnego podejścia, masz niesamowite fluidy, które zarażają mnie optymizmem :))
MamciaEdycia
4 września 2011, 12:14jeszcze cięższa..... ok 18kg.... i chuba Programem+ zapędzę ją w...... kozi róg.3mam kciuki i życzę powodzenia w dalszej walce!!!!!Lofki i pozdrofki
maggi764
3 września 2011, 23:37Teraz doczytalam w komentarzach ze ty schudlas 12kg w ciagu 2 mies ...to co piszesz ze jestes z 'waga ciut nizsza ' hahaha Boze gratuluje .. zobacz ja 2 lata zrzucalam tyle co ty w 2 mies ... (po drodze karmilam jeszcze mala ) ale i tak zajelo mi to hektar czasu w porownaniu z toba ... Gratki xxxxx
maggi764
3 września 2011, 23:34kazdy spadek to sukces ! Chcialo by sie tak szybko , tak od razu ...ale nie ma tak dobrze ..niestety ..Jak patrze na moja wage .. to sobie mysle ze gdybym nie zaczela dbac o siebie i nabrala tyle przez te dwa lata ile schudlam(ok 14 kg ..niby niewiele ..) to wazylabym teraz juz kolo 100kg ...Boze uchron !!! ;-) pozdrawiam
dytkosia
3 września 2011, 22:30świetnie, super spadek, chyba zacznę się poważnie zastanawiać nad tą dietą
malgobe
3 września 2011, 19:20w ciągu 2 miesięcy schudłaś 12 kg???????? To jak głupia się cieszę, że mam w tym samym czasie wynik 4,5 kg, a Ty leciutko i z humorem zrzucasz taką ilość???? GRATULUJĘ!!! Zazdroszczę oczywiście, ale cieszę się razem z Tobą! Pozdrawiam.
eludek
3 września 2011, 13:30Ten wpis działa na mnie motywująco. Ja dopiero zaczęłam z Siłą Błonnika i mam nadzieję, że za dwa miesiące powiem, że mi lekko na duszy i ciele:)
PANDZIZAURA
3 września 2011, 13:18kojarzyć się jednoznacznie z oponkami .
FetiFet
3 września 2011, 12:44Ja mam tak ze 3 i pół kozy, ale wygonię to stado :D
Agujan
3 września 2011, 12:35przed tym jak utyłam do 89,5 miałam tyle co teraz, marudziłam, czułam się jak słoń i wszyscy mówili ze mnie przybyło.... Teraz Mam tyle samo i czuję się "prawie" jak motyl i wszyscy mówią jak ślicznie schudłam :) Można się popłakać ze śmiechu ;))))) Rabin to jednak cwana bestia ;)
gilda1969
3 września 2011, 12:23Wiem o czym mówisz - ja pozbyłam się aż dwóch takich 10-kilowych kóż:)) Jupi!!! Mam dziś euforyczną satysfakcję, bo nareszcie całe dwie i kawałek trzeciej kozy uleciało nie wiadomo gdzie, a ja ze straty cieszę się jak dziecko:))) Ileż to radochy, jak się osiąga cel krok po kroczku - prawda, że co wypracowane, to się docenia mocniej:)
elasial
3 września 2011, 12:17w tym z jedną ukrytą w szafie????? Pozdrawiam radośc!!
tildalou
3 września 2011, 12:04Czasem trudno usłyszeć tego naszego rabina. Ale jak już się dorwie do głosu...to nie może przestać gadać :) Przynajmniej mój tak ma :))
kawalbaby
3 września 2011, 12:04To aż niemożliwościowe jak świat zmienia sie po utracie choć kilku kilosków. Wszystko takie piękne, aż żyć się chce. Miłego weekendu.
Basik27
3 września 2011, 12:02he he .. znam to w wersji z fortepianem :). Masz rację, ja też mam w sobie takiego rabina co pomógł mi wyrzucić kozę (fortepian jak kto woli). A to co mi zostało do wyrzucenia to tylko siła rozpędu ;). Twoją radość i lekkość na duszy i ciele czuć w każdym wpisie (a atrakcyjność widać na zdjęciach) :). Pozdrawiam serdecznie!
swirek.muchomorek
3 września 2011, 12:01ta koza jest u mnie:( siłę błonnika polecasz??
savelianka
3 września 2011, 11:40by dobrze się czuć ze sobą! miłego weekendu!
Alien33
3 września 2011, 11:36No i ja doszłam do wniosku, że od myślenia się tyje( gadania też ;)).. To trza działać jednak.. A koza se pewnie nowego właściciela znalazla, hihihi.. nie żałujmy potworka :)