Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Debet


Bilans lipca wygląda beznadziejnie: nie schudłam nic a nic, pobili mi dziecko, umarł wujek mojego męża, który był naszym sąsiadem przez sufit, pies miał martwicę skóry, wiec oprócz szwów, o których pisałam, dostał 8 nowych i trudno z nim gdzieś się ruszyć.

W dodatku okazało się, że moje zgłoszenie na Letnią Akademię Nowych Horyzontów we Wrocławiu zostało wystrzelone w e-kosmos. Organizatorzy pocieszali mnie, że może ktoś się wycofa, złamie nogę, nie uiści opłat itp. Ale jak pech to pech - miejsce się nie zwolniło, a oczekiwanie przeszło w proces swędzącego gnicia w chałupie. Wszystkie wakacyjne dobre postanowienia (mądre książki, malowanie, sport, życie towarzyskie) poszły się gzić i bzykać.

Na domiar złego, poczynając od naszego wyjazdu do Pekinu, poprzez (jednorazowe, ale za parę miesięcy) opłaty za gaz i wodę, a na 3 obozach dla dzieci skończywszy, saldo finansowe wciąż ujemne. Wczoraj prawie cała jedna pensja zniknęła w czeluści debetowej dziury. Wymiana zdań z mężem była rzucaniem zardzewiałymi nożami w stylu: "bo ty zawsze", "nic cię nie obchodzi", "to ty się wydzierasz", "trzeba się było przed ślubem zastanowić", " a zobacz, na co ty wydajesz". Tylko finał lśniąco nowy:

- Niestety, musisz się pogodzić z faktami: chciałaś wyjść za debeściaka, a trafił ci się debeciak i już!

I z całym lipcem to samo: miał być debeściacki, a wyszedł w kichę kopany. :(

  • moderno

    moderno

    7 sierpnia 2014, 16:26

    Marne pocieszenie , ale ja ten lipiec też zaliczam do najgorszych w moim życiu

  • nanuska6778

    nanuska6778

    4 sierpnia 2014, 15:30

    U nas lipiec też do de... A debet... Cały rok taki u nas będzie... Już się boję:-( Wiem, że cudze problemy to marne pocieszenie...

  • TWEETY6711

    TWEETY6711

    3 sierpnia 2014, 20:14

    Słuchaj, oznacza to zatem że całą pulę pecha wykorzystałaś na to lato i sierpień będzie col, wow, git itp. :) Pozdrowionka! Najważniejsze że poczucie humoru u Ciebie to constans :)

  • _Pola_

    _Pola_

    3 sierpnia 2014, 20:03

    Jak tylko jedna pensja na debet poszła to nie ma co się martwić :) Szybko na prostą wyjdziecie.

  • serdelek86

    serdelek86

    3 sierpnia 2014, 19:42

    Haha... Uewielbiam! Pozdrawiam

  • elzunia1974

    elzunia1974

    3 sierpnia 2014, 19:28

    ..no nie dziwię się ,że saldo ujemne....sam Pekin pewnie nieźle kosztował, a obozy dla dzieci....syna też wysyłałam, więc wiem ile taka przyjemność kosztuje...hahah ale mimo wszytko gratuluję poczucia humoru....pozdrowionka:)

  • tarantula1973

    tarantula1973

    3 sierpnia 2014, 17:50

    Skąd ja to znam...qrde czemu zycie nie moze byc różowe? Zawsze cos musi sie skichac...i to zycie na debecie...az sie nie chce patrzec na konto. Mimo wszystko, zycze szczęścia w sierpniu !

  • PANDZIZAURA

    PANDZIZAURA

    3 sierpnia 2014, 16:16

    To tak jak u mnie tylko bez wakacyjnego szaleństwa,debet błech :(

  • Insol

    Insol

    3 sierpnia 2014, 14:31

    bo problem polega na tym że poprzeczkę masz bardzo wysoko zawieszoną, następne wakacje zaplanuj bez ambicji, honoru i zupełnie na luzie :P będziesz wypoczęta, przypadkiem może coś schudniesz a dzieci niech jadą truskawki zbierać ;)

  • Sunniva89

    Sunniva89

    3 sierpnia 2014, 13:58

    Trzymam kciuki aby wszystko się poukładało

  • jendraska

    jendraska

    3 sierpnia 2014, 12:03

    Robku lipiec się już skończył a sierpień będzie lepszy. Nie zamartwiaj się... Pozdrówka:)

  • ANULA51

    ANULA51

    3 sierpnia 2014, 11:48

    U mnie nawet debetu nie ma jestem od 2 dni na 0 :-(

  • laskotka7

    laskotka7

    3 sierpnia 2014, 11:39

    a my w skarpetach pusto a cza za wycieczkę zapłacić, wizę i inne paszporty. cud miód i orzeszki

  • Nattina

    Nattina

    3 sierpnia 2014, 11:18

    hej, jeszcze jest sierpień. I nie marudź, ze co z tego, skoro debet na koncie.. Inni w ten skwar zapindalają do biur. Ciesz się kobietko, bo nic innego nam nie pozostało. Dwa miesiące wakacji bez środków na wakacje- miód nauczycielski :)))