Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Kicio i Kocio


Moja koleżanka, po której odziedziczyłam dwie klasy maturalne, pyta przez telefon o swoich uczniów:

- A jak tam te moje ciemoty: Kicio i Kocio? 

- Którzy to?

- Siedzą w pierwszej ławce po lewej.

- Taki przeźroczysty blondynek i wystraszony okularnik? Aparaty!!!

- Nieźli są, co nie? Teraz się trochę wyrobili, ale jeszcze gdzieś tak w pod koniec pierwszej klasy dali popis. Do dziś pamiętam. Wyobraź sobie, piszemy wypracowanie klasowe, a ja widzę, że Kicio siedzi i nic nie robi. "Dlaczego nie piszesz?"- pytam go, a on na to, że teraz Kocio pisze.

- Jeden pisał pracę dla drugiego?

- Nie! Umówili się, że najpierw będzie pisał jeden, a po 15 minutach drugi, bo mieli jeden długopis na spółkę!!!

  • SILNAWOLAZNALEZIONA

    SILNAWOLAZNALEZIONA

    9 maja 2015, 22:40

    no rewelacja story ;-)

  • bateriojad

    bateriojad

    28 kwietnia 2015, 10:27

    ale przyjaciele:))

  • Spychala1953

    Spychala1953

    18 kwietnia 2015, 20:48

    Ubawiłam sie jak zwykle:-)))

  • kubala03

    kubala03

    18 kwietnia 2015, 16:11

    Takich najczulej sie po latach wspomina. Nieprawdaż?

  • kawa.z.kardamonem

    kawa.z.kardamonem

    17 kwietnia 2015, 21:41

    Zabawne :-))

  • WielkaPanda

    WielkaPanda

    17 kwietnia 2015, 21:13

    Pamiętam z lat szkolnych dwa takie tandemy. I też siedzieli w pierwszej po lewej:)

  • kachna_grubachna

    kachna_grubachna

    17 kwietnia 2015, 21:03

    dobry przykład że ludzka pomysłowość nie zna granic :)

    • rob35

      rob35

      17 kwietnia 2015, 21:08

      albo ludzka wstydliwość - by poprosić kogoś o długopis trzeba nie lada odwagi :)

    • kachna_grubachna

      kachna_grubachna

      18 kwietnia 2015, 15:29

      coś w tym jest :)