Zaczelam i musze przyznac, ze sniadanie bylo takie pozywne, ze trzyma mnie do teraz i nie za bardzo mialam ochote na drugie sniadanie. Jednak skonsumowalam w troche mniejszej ilosci. Wykonalam rowniez cwiczenia od trenera - sa ok.
Na razie nie mam nic wiecej do dodania.
Jutro pierwsze wazenie - zgodnie z planem ma byc 64, ale ja juz wiem, ze bedzie troszke mniej
rosa105
15 marca 2012, 12:43Zgadza sie, ze spodnie troche za male, ale to tez jest moja motywacja :) Pozdrawiam