Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień leniwca z masażami wyszczuplającymi ;)


Wczoraj to może byłam lekko podekscytowana tym pierwszym dniem diety, bo wiecie takie oficjalne odchudzanie, chapeau bas ;) ale dzisiaj dogoniła mnie codzienność czyli brak czasu na normalne posiłki. W konsekwencji jeden pominęłam. Oczywiście z mojej winy, bo mogłam sobie zaplanować dzień inaczej, zwłaszcza, że był to dzień całkowitego relaksu,a wszystkie czynności wykonywałam ku pokrzepieniu własnego ego ;D Pewnie znajdą się tacy co już mruczą "jak tak można, przecież to egoizm w czystej postaci... bla bla nie wypada". Kurcze, ja mam czasami wrażenie, że nie ma społecznego przyzwolenia na lenistwo. Jak już masz dzień wolny to wszyscy najchętniej zajęliby go czymś pożytecznym. Nie ma mowy! Przez kilka lat miałam wiecznie zapchany grafik, a teraz powiedziałam dosyć! I w postanowieniach noworocznych obiecałam sobie, że nauczę się odpoczywać. Bo my naprawdę tego nie potrafimy. Jak już się znajdzie wolna godzinka, to przecież zawsze ją zapchamy czymś pożytecznym, bo przecież można pranie zrobić, naczynia pozmywać, w piwnicy posprzątać, garaż odgruzować....A ile czasu poświęcamy tylko dla siebie? No właśnie. Oczywiście nie namawiam do zaniedbywania obowiązków, ale do tego, żeby nauczyć się szanować swój wolny czas. Od czas do czasu pozwolić sobie odpocząć robiąc coś tylko dla siebie.

Ja w ramach wiosennej metamorfozy oprócz diety zaplanowałam sobie serię zabiegów ujędrniająco - wyszczuplających. Pierwszy raz się zdecydowałam, bo zawsze się wstydziłam. Poważnie! Cały czas mi się wydawało, że te kosmetyczki zaraz będą mnie oceniać - wieloryb przyszedł na zabieg wyszczuplający, bo się nie chce wziąć za odchudzanie i ćwiczenia. Oczywiście na pierwszym zabiegu zaznaczyłam, że jestem na diecie itd, jakby to miało cokolwiek zmienić ;) Ale czułam się trochę lepiej. Hehehe W każdym razie trafiłam na bardzo sympatyczną panią, która bardzo spokojnie opowiedziała mi o zabiegach i z którą spędziłam bardzo miło czas w trakcie masaży. A co w pakiecie? Endermologia (masaż próżniowy), liposukcja ultradźwiękowa i elektrostymulacja. Wcale nie zapłaciłam tysięcy, bo korzystałam z zakupów grupowych. Pierwsze efekty już widzę, bo poprawiło się napięcie skóry, jest bardziej elastyczna, na czym chyba najbardziej mi zależało - mam całe mnóstwo rozstępów. Popękana skóra po wewnętrznej stronie ud, na boczkach, na bicepsie... To chyba moja najgorsza trauma :( Efekty skoków wagi i bezmyślnego odchudzania. A więc mam nadzieję na poprawę wyglądu mojej skóry i może jakieś 2 cm ;D

  • orchidea77

    orchidea77

    30 marca 2014, 10:09

    Czasami każdy powinien mieć dzień aby poleniuchowac . Trzymam kciuki za diete i czekam na twoje efekty. Sama ostatnio kupilam sobie legginsy wyszczuplające antycellulitowe i musze powiedzieć ze skora jest trochę lepsza .

  • ambers

    ambers

    29 marca 2014, 22:48

    Kochana I bardzo dobrze , masz swieta racje , mnie zajelo 15 lat dluzej niz Tobie aby nauczyc sie odpoczywac I relaxowac. Zawsze mi sie wydawalo,ze mnie ktos ,gdzies, bedzie rozliczal z tego co zrobilam w czasie wolnym , Milego masazowania, nie przejmuj sie ,ze pominelas posilek, grunt ,ze nie zjadlas kolejnego trzy razy wiekszego. Lece rozplanowac swoje kucharzenie na caly nastepny tydzien. Milego weekend.