Dostałam dzisiaj mój jadłospis. Nie jestem ani rozczarowana, ani zadowolona. Chyba spodziewałam się bardziej rygorystycznych porcji, a tu okazuje się, że w sumie powinnam jeść więcej niż do tej pory. Poważnie! Aż się boję zacząć, bo pojawiły się bułki z dżemem, co dla mnie jest rarytasem, ale dobrze wiem, że pieczywo w mojej diecie jest absolutnie zabronione jeżeli chcę schudnąć. Nie jem słodkiego i pieczywa od miesiąca, a teraz okazuje się, że moje starania były daremne. Jestem trochę zła, bo wydawało mi się, że coś osiągnęłam, że dałam sobie radę ze słabościami. A teraz, mam jak gdyby nigdy nic, jeść bułki z dżemem. Kurcze tak naprawdę nabrałam tylu wątpliwości... Zaczęłam się zastanawiać po co zapłaciłam za dietę, która jest bardzo podobna do tej, którą mam w tej chwili i nad tym czy nie stracę efektów jeżeli zastosuje się do niej w 100%. Chyba przez to, że tyle razy zawiodłam się na różnych dietach, teraz nie potrafię zaufać komuś, bo wydaje mi się, że lepiej znam swój organizm. A przecież gdyby rzeczywiście tak było nie wyglądałabym tak jak teraz.
Jutro zaczynam dietę bez przekonania i z bagażem obaw. Zobaczymy co z tego wyniknie...
ambers
28 marca 2014, 23:16Hej. Staram sie stosowac , jesli zjem cos np. Slodkiego to nie zjadam kolacji tylko herbatka :) Nie panikuj , najwazniejsze to nie oklamywac samej siebie ,ze batonik czekoladowy sie nie liczy :) :). Mam ten luksus,ze moge jesc regularnie co tez na pewno ma znaczenie.
rosbeatable
29 marca 2014, 00:21Hehehe z tym batonikiem trafione 100% ;D Jak dłużej się odchudzam to właśnie łapią mnie takie małe oszustwa, bo przecież zjadłam mało to 300 kcal jednego dnia nie robi różnicy... heheh Ale tym razem się trzymam od jakiegoś czasu mocno. Dzisiaj kolejny mały sukces odmówiłam sobie drinka z koleżanką, rzadko mamy okazję porozmawiać, więc od czasu do czasu spotykamy się na drinku lub dwóch ;) Ale tym razem przyznałam się, że jestem na diecie i zabrałam ją na koktajl owocowy :D Nie wiem czemu człowiek tak się wstydzi tego, że jest na diecie... chociaż może to dlatego, że na kolejnej,a ostatnia bez zachwycających efektów.
ambers
28 marca 2014, 22:17Powodzenia, ja zaczelam swoja dopiero 5 dni temu, dzisiaj mialam pierwsze wazenie I 2.8 kg w dol. :) Mnie tez sie wydawalo ,ze sama ogarniam temat ale jednak jak widac nie za bardzo.
rosbeatable
28 marca 2014, 22:41Wow! Świetny wynik! Gratuluję! A faktycznie stosujesz się bezwzględnie do opracowanego jadłospisu? Mam nieodparte wrażenie, że ta dieta to jakaś pomyłka. Chyba po prostu panikuję...