Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
No i wrócilam :)


No i wrócilam :)
Tak jak mówi temat wlasnie wrócilam z silowni a raczej mordowni :D ale za to bardzo usatysfakcjonowana faktem iz spedzilam 60 min na bieżni bez przerwy:)) Moze to i zaden wyczyn ale uwierzcie mi ze dla mojej kondychy to byl wielki wyczyn :)) + 20 min szybka jazda na rowerku i 30 min sauna :) Wiec ogólnie moge z czystym sercem napisac ze zadanie domowe wykonane :)
Popoludniu czeka mnie godzinka na trampolince ale to pewnie przy ` kuchennych rewolucjach` :D

No ale teraz to co jadlam do tej pory wiec:
S- 3 lyzki owsianki z 100ml 0.5%mleka  
2S- salatka z jajkiem a raczej jej polowa, bo nie dalam rady calej :)