Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wysiłek woli na Woli - Dzień 9


jakieś 1200 w tym wafelek w czekoladzie (ale zaplanowany, żeby mi język nie uciekł;), za mało płynów i nie chce mi się iśc na basen a na to 7 piętro to już wchodzę nadludzkim wysiłkiem woli. Żeby mi się tak chciało ruszać jak mi się nie chce...
  • HaniaT

    HaniaT

    23 maja 2006, 10:45

    Dzięki za komentarz, waga spada, ale wskaźnik dopiero w piątek ruszę, jak tak dalej pójdzie to księżyć się pojawi :-) Życzę powodzenia. PS. Ja wczoraj też nie wykonałam planu ćwiczeń.