za dzień 26 zjadłam 1400 kcal...
ja nie wiem co się stało ale byłam GŁODNA!! od samego rana i tylko z trudem się powstrzymałam żeby nie wpaść w niekntrolowane pochłanianie. Dobrze, że się tylko na 1400 skończyło... ale swoją drogą to nie rozumiem co jest grane. Zjadam posiłki małe, o stałych godzinach, codziennie ilość kalorii przyjmowanych mam rozłożoną podobnie - do obiadu 500, obiad 300 i do 1200 po południu, góra do 19 - a jednego dnia nie jestem głodna, a innego mnie skręca. Dodam jeszcze, że nie ćwiczę jakoś intensywnie więc to tez nie to. Urwanie głowy!
Dzień 27: dziś jak na razie jestem średnio głodna i bardzo średnio chętna do ruchu jakiegokolwiek, ale pracuję nad sobą:)