Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Małe sukcesy - a radość wielka


Callanetics - 7 godzin za mną. Może szału nie ma, ale biorąc pod uwagę fakt że ćwiczenia są łatwe i trudno przy nich złapać zadyszkę, to efekty mi się podobają, mięśnie nieśmiało wychodzą na powierzchnię :) a przede wszystkim skóra jest bardziej napięta, ciało bardziej zbite. Powoli żegnam się z galaretowatością brzucha, pośladków i ud. Myślę, że do osiągnięcia celu (nie mam na myśli spadku wagi a ładnie wyrzeźbione ciało) potrzeba jeszcze z 25 h tego treningu, ale póki co nie poddaję się.

Aha i co najlepsze - dzięki tym ćwiczeniom faktycznie znika "druga broda" :)

Pozdrawiam Wszystkich i miłego weekendu,

Rudzielec :)