Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
03/03/2014


Wszystko szło tak ładnie, aż do wczoraj. Niedziela kojarzy mi się z takim słodyczowym dniem. Jadłam ładnie cały dzień, aż do wieczora. Stwierdziłam, że zjem do filmu cukierka i parę Maltesersów (dla tych co nie wiedzą co to, to takie czekoladowe kulki z chrupkim środkiem). No i nie to, że rzuciłam się na słodkie (tak byłoby łatwiej), ale brałam jednego cukierka i za chwilę szłam po następnego, przecież to tylko jeden cukierek! No właśnie takie coś jest najgorsze, bo nawet nie wiesz kiedy zjesz pół opakowania! Potem z M. zrobiliśmy naleśniki pszenno-razowe i zjedliśmy z twarogiem i powidłami. Po tych słodkościach przestałam dodawać kalorie, bo załamałabym się pewnie liczbą. Niedobrze mi było przed snem i to chyba taka moja nauczka. Oczywiście nie poćwiczyłam, bo byłam zbyt pełna. Po za tym boli mnie coś całe ciało, szczególnie nogi (pewnie po sobotnim rowerze) więc ten dzień bez ćwiczeń chyba wyszedł na dobre. Dzisiaj wciąż mnie boli, ale w planach mam skalpel.
W ogóle wpisałam sobie w kalendarzu, co i kiedy mam ćwiczyć. Wyszło 5 dni w tym tygodniu. Mam nadzieję, że będę się tego trzymać.
Dziś byłam od rana na uczelni. Pewna organizacja studencka rozdawała krówki i się skusiłam na jedną. Oczywiście wliczona w bilans kaloryczny ;-)
Ogólnie ciężki tydzień przede mną. Sporo nauki i w ogóle, dlatego dzisiaj jestem na chwilę, bo muszę jeszcze sprzątnąć pokój, zrobić skalpel i zacząć się uczyć ;-)

Śniadanie (271 kcal)
- musli orkiszowe bez cukru z jagodami goja (ostatnio wam napisałam, że acai, a to goja, więc przepraszam ;-) ) z mlekiem i kawałkiem gorzkiej czekolady
- 2 wafle graham
- zielona herbata z cytryną

II śniadanie (318 kcal)

- jajko smażone na łyżeczce oleju
- 1 wafel graham
- banan
- 250 ml soku Vega Prowansalskie Pola
- mięta

Posiłek na uczelni (230 kcal)

- dwie kromki chleba żytniego razowego z pastą z awokado, kiełkami brokuła, szynką wieprzową i ogórkiem
- krówka

Obiad (466 kcal)
- 2 kotlety z mięsa z indyka, ryżu i cukinii
- 200 g ziemniaków
- mix sałat z sosem koperkowo-ziołowym i ogórkiem

Podwieczorek (54 kcal)

- 80g różowego winogrona
- czarna herbata z cytryną

Kolacja (przede mną, po ćwiczeniach) (304 kcal)

- białko serwatkowe o smaku czekoladowo-orzechowym z mlekiem
- 125 g twarogu półtłustego z papryką i ogórkiem
- pokrzywa, czerwona herbata/melisa

Razem: 1642 kcal

B/T/W: 86/57/193


Muszę zacząć kontrolować węglowodany...




Miłego dnia chudziny ;-)
  • cludiix.

    cludiix.

    5 marca 2014, 01:03

    Mi też niedziela kojarzy się takimi dniem grzeszków :P mam nadzieję, że uda Ci się zacząć ćwiczyć regularnie, tak jak sobie zaplanowałaś :) Lato cooraz bliżej! ^^

  • kalliope

    kalliope

    4 marca 2014, 23:42

    Oj tam każdemu należy się słodyczowy dzień ;) tak masz rację, z talii spadlo najwiecej ok 5 cm :)

  • dola123

    dola123

    4 marca 2014, 20:47

    Odp. hula-hop i treningi z Mel B oraz brzuszki ot to cała receptura ;D

  • Aguilerra

    Aguilerra

    3 marca 2014, 20:35

    http://www.fitlifestyle.pl/2013/07/insanity-czyli-jak-cwiczyc.html tutaj znajdziesz wszystko, co Cię interesuje :)

  • Saineko

    Saineko

    3 marca 2014, 17:52

    a co to za białko serwatkowe pijasz? Już tyle razy miałam spytać.A słodkości 9i słoności) są właśnie takie zdradliwe :( a Maltesersy uwielbiam, ale w Polsce nie wiem nawet gdzie dostać (i dobrze :D)