Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Zawsze byłam szczupła. Zupełnie naturalnym dla mnie było kiedy waga wskazywała 60-65kg. Niestety ok 10 lat temu przytyło mi się do 75, co jeszcze samo w sobie straszną tragedią by nie było, ale zbiegło się z nadczynnością tarczycy. Tak właśnie... Z nadczynnością, mimo że typowym objawem powinien tu być spadek wagi. Leki które brałam przygotowując organizm do operacji dołożyły swoje i tak prawie dobyłam stówki :( zabrakło ledwie 0,5 kilograma

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 724
Komentarzy: 3
Założony: 29 maja 2016
Ostatni wpis: 14 lutego 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Rudzia_79

kobieta, 45 lat, Hampshire

175 cm, 92.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: schudnąć do 75kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

14 lutego 2017, Skomentuj
krokomierz,5,0,0,260,3,1487108730
Dodaj komentarz

30 maja 2016, Skomentuj
krokomierz,61616,528,3697,35769,40667,1464625226
Dodaj komentarz

30 maja 2016 , Komentarze (3)

Uch... dochodzi północ... Właśnie wróciłam z pracy i padam na ryjek ale to był dobry dzień.

Dobry od samego początku :) Pomimo że wczoraj nie mogłam zasnąć i turlałam się po wyrku do 2 nad ranem o 7 obudziłam się rześka i wypoczęta i z jakimś takim pozytywnym nastawieniem (które wzięło się zupełnie nie wiadomo skąd :) biorąc pod uwagę jak okropna była sobota) No a skoro pozytywne nastawienie to postanowiłam wypróbować swoje możliwości w bieganiu skoro w końcu moje kolana wyprowadziłyśmy z fizjoterapeutką na prostą i pozwoliła mi spróbować biegać: ) Oczywiście spróbować ja  jak to ja dopadłam jak szczerbaty do sucharów :D i przeleciałam 5,27 km :D ledwo bo ledwo ale jakoś dałam radę wielokrotnie zwalniając po drodze. Takich dystansów to ja od liceum nie robiłam. Dumna z siebie jestem jak nie wiem ale mięśnie bolą jak cholera. No i jeszcze oczywiście w pracy wycisk... przez 8h zrobiłam 21,5 km latając jak szalona po hotelu, bo przecież w angielskich szkołach teraz jakieś dziwne ferie przedwakacyjne więc bizawkę mamy straszną...

A skoro mięśnie już już bolą to chyba strach pomyśleć co będzie jutro... Wysmarowałam się maścią rozgrzewającą i mam nadzieję że  jakoś wstanę na 7 rano do pracy :)

29 maja 2016 , Skomentuj

Zawsze byłam szczupła. Zupełnie naturalnym dla mnie było kiedy waga wskazywała 60-65kg. Niestety ok 10 lat temu przytyło mi się do 75, co jeszcze samo w sobie straszną tragedią by nie było, ale zbiegło się z nadczynnością tarczycy. Tak właśnie... Z nadczynnością, mimo że typowym objawem powinien tu być spadek wagi. Leki które brałam przygotowując organizm do operacji dołożyły swoje i tak prawie dobyłam stówki :(

Po operacji zaczęłam chudnąć udało mi się w 2 lata zrzucić 15 kilo i niestety waga-stop i tak ani drgnęła przez rok. Aż tu w grudniu 2015 zaczęła się przesuwać w niepożądanym kierunku. teraz wskazuje 90kg co jakoś nie jest powodem do radości mimo że wszyscy kurtuazyjnie mnie zapewniają że nie jestem gruba. Problem jest niestety taki że jestem cały czas głodna :/ Nawet gdy mam pełny żołądek to i tak jestem głodna. A to już chyba poważne zaburzenie...?