Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Zaczynamy od początku.


Dzisiejszy dzień był dobry. Nawet miło spędziłam czas w szkole i trzymałam się diety. Przede mną już tylko kolacja. Pół godziny ćwiczeń wykonałam, co jak na moją znacznie osłabioną kondycję jest świetnym wynikiem. Jeszcze tylko pouczyć się na jutro(co ostatnio mi nie wychodziło) i można powiedzieć, że mam fajrant. Jednak nie mogę się doczekać momentu, kiedy znów będę biegać i cała mokra, zmęczona ale szczęśliwa z postępów będę wracać do domu. Lubię biegać, może nie nadaję się jeszcze na duże dystanse jak w zeszłym roku, ale stopniowo wszystko nadrobię. Najpierw muszę wprowadzić orbitreka, który jeszcze w tym roku nie był używany.
W ramach motywacji oglądałam dziś przy ćwiczeniach te oto panie: