Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Niech się trawi...


Od kiedy biorę leki związane z hormonami to moje trawienie strajkuje, mam zaparcia, czuję się jak balon, 2 kg więcej na wadze. Trzeba coś zrobić z moją okropną dietą, szczególnie zamulaczami typu białe pieczywo i słodycze. Wczoraj jadłam suszone jabłka i kilka śliwek. Dziś przed śniadaniem zalany wieczorem wywar z suszonych śliwek. Postaram się jeść więcej jogurtu, chociaż po kilka łyżeczek. I więcej kaszy, zamiast zamulaczy. Powróciłam też (od dziś, ha) do porannej krótkiej gimnastyki, postaram się więcej chodzić, o może dziś kilka przystanków na piechotę do pracy.


Macie jakieś sprawdzone sposoby na moje problemy? Nie chcę się wspierać żadnymi lekami.

Pozdrowionka 

  • iZaCzArOwAnYmOtYlEki

    iZaCzArOwAnYmOtYlEki

    7 grudnia 2010, 09:43

    albo zioła najlepsze figura jeden z senesem ! ostatnio wypiłam z dwóch torebek to przez 2 dni z kibelka nie wychodziłam :)