Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Codzienne ważenie - do kitu


Codzienne ważenie jest do kitu! Oczywista oczywistość została przeze mnie sprawdzona. Wczoraj 71 kg, a dziś rano 71,5 - etam, tak to ja się nie bawię, przecież już zmniejszyłam suwaczek, a zwiększać nie planowałam! ;) Swoją drogą wczorajsza kolacja po tańcach, o 21.00, pewnie też się do tego przyczyniła. W każdym razie postanawiam ważyć się co tydzień.

 

A jutro idziemy do klubu potańczyć! Już się cieszę, tak dawno nie wychodziłam, zawsze te opory i skrępowanie - jak nawet wyszłam to i tak się dobrze nie bawiłam. Teraz będzie inaczej, już mogę się bawić i CHCE MI SIĘ TAŃCZYĆ i w du...szy mam wszystkich wokół!

  • Sansaa

    Sansaa

    22 września 2011, 16:31

    no chyba wagi się nam skumały ze sobą, żeby zrobić taki numer! u mnie też pół kilo więcej w ciągu jednego dnia ! natomiast w dobrą stronę idziesz- w duszy masz i idziesz tańczyć, a nie jeść ciastka, jak niektórzy ;)