Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 1. Nie umiem zacząć!


Jestem chora od tygodnia i jakoś nie zanosi się aby mój stan się poprawił. W sumie w pierwszej chwili ucieszyłam się z tej infekcji, bo wtedy zwykle nie czuję apetytu, ale jest inaczej... Apetyt mi dopisuje. 
Wczoraj zostałam zmotywowana przez tę stronę do walki z odchudzaniem, ale dziś zwyciężyła nade mną moja słabość - czekolada.
Czuję się niezwykle podle, że ją zjadłam, że kolejny raz nie udało mi się powstrzymać mojej zachcianki... że wszystko zależy ode mnie, że chcę wreszcie schudnąć, przyzwyczaić się do braku cukru, a nie mogę.. Chyba muszę sobie odciąć rękę, żeby nie jeść słodyczy. Z drugiej strony pojawia się brak wsparcia i ciągła krytyka ze strony mojej mamy - że przecież dobrze wyglądam, żebym nie wpadała w paranoję, że to tylko jedna głupia czekolada. Ona nigdy mnie nie rozumiała. Kiedyś nawet zapytałam jej, jak się czuje z brzuchem po-ciążowym i lekko obwisłą skórą. Odpowiedziała, że nie ma z tym problemu, akceptuje siebie w pełni i nic nie zmieniłaby w swoim wyglądzie. Gdy to piszę, mam łzy w oczach..Głupia sprawa - ludzie na całym świecie mają tysiące większych zmartwień, a ja przejmuję się o swój głupi tłusty brzuch..
Nie umiem zacząć diety, bo wiem, że tego samego dnia objem się, jak nienormalna. Moje ćwiczenia i spalone kalorie pójdą na marne, bo i tak po nich wystąpi wilczy głód i pokusy, nad którymi nie zapanuję... 
To tylko 4 kg.. trochę więcej mięśni, a jakże trudno wytrwać w postanowieniu...
  • emaua

    emaua

    18 czerwca 2013, 14:44

    Hej :) przeczytałam twój wpis i wiem ocb ja przy wzroście 155 ważyłam 55 kg niby spoko ale mam figure gruszki więc góra chudzinka nogi lekko słoniowate ;) ja też miałam łzy jak widziałam siebie może to była paranoja bo nie byłam ani gruba ani chuda normalna i każdy mi mówił co ja od siebie chce ;)) ale zapisałam się na siłownię chodzę juz poł roku i schudłam 3 kg to dużo dla mnie od cukru całkowicie sie odzwyczaiłam tak po prostu. Teraz jak piję np herbate to nie wyobrażam sobie abym ja słodziła blee. Polecam ci Ewe Chodakowską ( jest na youtube) tez z nią ćwiczę i na serio dobrze się czuję :) najważniejsze to to abyś miała silną wole i obrane postanowienia i do tego dąż jak chcesz cos zmienic dla siebie. Pozdrawiam cieplutko i życzę wygranej z tłuszczykiem :*

  • borowahela

    borowahela

    12 czerwca 2013, 12:32

    wybieraj gorzka z duza zawaratoscia kaka to nie grzech:D może jakieś migdały z sezamki chałwę miej w pogotowiu albo suszone daktyle zeby nie wybierać całkiem szitowych słodyczy? musisz dawac swojemu organizmowi sensowne wegle: kasze, ryze, orzechy, owoce, pestki, duzo błonnika to powinno pomóc w nagłych atakach...nie poddawaj sie, my Cie będziemy wspierac- do roboty!

  • sskarpeta

    sskarpeta

    12 czerwca 2013, 12:29

    spróbuj P90X