Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Do siego ;)) czy jakoś tak..


356 dzień roku, czyli ostatni. Wiele z nas od jutra zapewne wdroży noworoczne postanowienie- "schudnę"!. Ja przyłączę się do akcji-motywacji organizowanej w mojej siłowni. Za każdy zgubiony kilogram można otrzymać 5% rabatu na karnet. Czasu jest mało, bo do 23 lutego, ale się nie poddaję i walczę cały czas. Uczę się tego, jak jeść, jak najefektywniej ćwiczyć. W końcu nie chcę chwilowej utraty kilogramów, ale dożywotniego wdrożenia zdrowych nawyków żywieniowych i ruchu. Bo bez siłowni już nie jestem w stanie wytrzymać :))

A teraz, w ostatni dzień roku, chciałabym życzyć Wam wszystkiego, co dobre - spełnionych marzeń, dużo energii, pozytywnego nastawienia i osiągnięcia samych sukcesów. Nie poddawajmy się! :)) 


A moje postanowienie na nowy rok, oprócz płaskiego brzucha (w końcu), to szpagat, do którego powracam. Wiele lat temu, potrafiłam pachwinami dotknąć podłogi, jednak zaprzestałam strechingu i już nie ma tego efektu, co kiedyś.


  • -inna-

    -inna-

    31 grudnia 2013, 16:03

    Szczęśliwego Nowego Roku :)