Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
zatrudnię magistra za 700 zł


To nie jest odpowiedni portal do pisania takich rzeczy, ale po prostu nie mogę się powstrzymać żeby nie opisać tego, co przydarzyło się mojej siostrze.. Otóż, miesiąc temu zakończyła roczny staż. Pracowała więcej niż normalny urzędnik za 816 zł. Dziś zaproponowano jej stanowisko recepcjonistko-sprzątaczko-przewodnika w jednym z hoteli. Wymagania - dyspozycyjność, biegła znajomość języka angielskiego. Poszła na rozmowę kwalifikacyjną i okazało się, że w ciągu miesiąca musiałaby pracować 100 godzin, a stawka wynosi 7 zł(umowa zlecenie). Praca oczywiście uwzględnia nocne zmiany, sprzątanie pokoi gościnnych, oprowadzanie zagranicznych turystów, załatwianie spraw marketingowych, pracę w weekendy i święta bez podwyższonej stawki. 
Za 700 zł???? PRZECIEŻ TO JAKAŚ KPINA! Już nawet nie chodzi o to, że jest magistrem, ale o to, jakie są warunki pracy w tej cholernej Polsce. Już mi się tęskni za Anglią i za tym, że nie trzeba się tam martwić o pieniądze, ale z drugiej strony tamtejsza społeczność jest po prostu pozbawiona jakichkolwiek wartości!
I tak się teraz zastanawiam - kto podjąłby się takiej pracy? Zdesperowana samotna matka? Człowiek o ograniczonych horyzontach? Ktoś, kto zrezygnował z edukacji? Przecież harując na cały etat nie da się wyżyć z takiej pensji.. bo z czego zapłacić rachunki, kupić jedzenie, ubranie, środki higieny, rzeczy do domu? Albo ja jestem głupia i tego nie wiem, albo pracodawca jest kompletnym ignorantem na czele z Donkiem.

Z  rzeczy 'przyziemnych' - trening rąk zaliczony. Wypożyczyłam pulsometr z recepcji, ale nie wiedziałam, jakie ustawić stałe tętno? 
@ zbliża się wielkimi krokami i wpieprzyłam mnóstwo babeczek, ale jakoś nie zwracam na to uwagi, bo wiem, że po tym incydencie będę ż***ła słodyczami przez najbliższe dziesięciolecie!

  • KatRina21

    KatRina21

    21 lutego 2014, 19:15

    Niestety takie sa smutne realia. Tez bym chciala zmienic prace ale jak widze te smieszne ogloszenia typu praktykant z biegla znajomoscia jakiegos rzadko znanego jezyka to mnie szlag trafia i stwierdzam, ze tu gdzie jestem nie jest zle. Zal naprawde zal. Niech szuka dalej, moze sie cos wreszcie znajdzie za jakies w miare przyzwoite pieniadze.

  • katinka75

    katinka75

    21 lutego 2014, 19:11

    Polska...czego tu się spodziewać. Ja i za 4,50 pracowałam