Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
wieści z frontu vel. 2


KatRina21 specjalnie dla Ciebie dzisiejszy wpis :P

Czemu nie piszę? Hm.. to dosyć złożona sprawa. Raz-utraciłam motywację i powoli odkryłam, że jednak ta siłownia, ta sylwetka.. nie jest zwyczajnie dla mnie. Wymiękłam psychicznie i chyba wyszłam z takiej obsesji na siłę bycia fit. Teraz ćwiczę w domu. Czekam aż na zewnątrz zrobi się jeszcze cieplej, abym mogła zacząć biegać, jeździć na rowerze. Raz na czas chodzę na basen. Nie robię tego częściej, bo teraz ogarniam trochę życie zawodowe, żeby nie obudzić się z ręką w nocniku za 2 lata, kiedy obronię mgra :P Poza tym staram się nie jeść słodyczy (po których de facto mam ogromne problemy jelitowe), fast foodów, nie wcinać na noc no i.. patrzeć na siebie w lustrze nie takim krytycznym wzrokiem. 

Życie osobiste też się powoli układa, więc na nowo odkrywam siebie; swoje cele i marzenia i dobrze mi z tym :-)

x

  • fokaloka

    fokaloka

    24 marca 2015, 16:17

    Po prostu musisz odpocząć, a potem wrócisz do pracy z mega powerem! :)

  • KatRina21

    KatRina21

    21 marca 2015, 10:08

    A no i dzięki za wpis specjalnie dla mnie:D

  • KatRina21

    KatRina21

    21 marca 2015, 10:08

    Myślę, że nie tyle utraciłaś motywację co zmęczyłaś się bo za dużo tego było i za duża presja. Cieszę się ogromnie, że osiągnęłaś równowagę i słuchasz swojego ciała. I, że się powoli we wszystkim układa:)