Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Go on...


Rano było troszkę boleśnie. Kto by przypuszczał,że ma tyle mięśni :) Na dodatek wszystkie obolałe. Ale jedno jest pewne. Kocham zakwasy. Wtedy czuję, że pracuję, no a właściwie że moje mięśnie działają:) Rano oczywiście mały trening z TurboJam. Troszkę się rozruszałam i czuję, że mam siłę na cały dzień, czego nie można powiedzieć o moich mięśniach :) Popołudniu też trening, tym razem z moją siostrą. Cieszę się, że już ją zaraziłam. Myślałam, że mi trochę zejdzie nad przekonywaniem ją. Razem raźniej :)
A co do jedzonka to na razie powściągliwie: kromeczka chleba fitness z jajkiem no i herbata czerwona. :)
Czekam do 10 na następny pyszny posiłek

  • gwiazdolinka1982

    gwiazdolinka1982

    27 sierpnia 2010, 09:05

    dzień rozpoczety idealnie :)