Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
zmian gustu, smaku i preferencji oraz jak
zmieściłam się w spodnie


Udało mi się wcisnąć w spodnie w które już niewchodziłam przynajmniej przez rok jak nie dwa.

Wczoraj byłam na imprezie. Fajne szanty grał mój kumpel z pracy. Było malibu i cola. Udało mi się wcisnąć w stare spodnie, a koleżanka do mnie że mam fajne nowe dżinsy. Tak dawno ich na sobie niemiałam, że wzieła je za nowe, a ja jestem szczęśliwa że udało mi się w nie wcisnąć, bo bardzo je lubię.

Dziś nie trzymam się ściśle diety. Dużo nauki i ........, ale pilnuje godzin posiłków i jem dobre rzeczy.

Dla rodzinki zrobiłam sos pomidorowy z parówkami, który kiedyś uwielbiałam. Miałam zjeść z nimi (oszczędność czasu w gotowaniu, przy sesji liczy się każde 5 minut). Do tego sosu ugotowałam makaron taki pełnoziarnisty. Skończyło się tym, że rodzinka zjadła makaron z sosem, córka z masłem a ja sote. Po prostu zmienił mi się smak i preferencje. I to po trochę więcej niż miesiącu.

Ciekawa jestem co będzie na koniec diety. Na ile zmienią mi się gusta i smaki

  • marysia1581

    marysia1581

    19 czerwca 2010, 23:12

    Efekty zdrowiego jedzenia :)gratuluję ,bo wiem jak to cieszy:D

  • Gaila

    Gaila

    19 czerwca 2010, 20:49

    Na razie, po czterech miesiacach diety, mam ciągle te same preferencje. Zrobiłaś mi smaka tymi parówkami :)

  • Pigletek

    Pigletek

    19 czerwca 2010, 20:42

    Ja ostatnio wlazłam w gacie, w które nie mieściłam się od listopada zeszłego roku. Alem siem sieszem!