Nawet nie mam czasu tutaj zajrzeć i napisać. Tyle jest pracy i obowiązków. Wracam to domku i padam. Jedyne co robię to przygotowyję posiłki i heja i do przodu. Jak tylko mam chwilkę wyskakuję na fitness. No i się opłacało. Przez ten tydzień schudłam ponad 2 kg. Tylko wczoraj odpuściłam sobię kolację, bo bylam z przyjacielem w knajpie i wypiłam tam 2 piwa. Dzisiaj to odchorowałam. Wymiotowałam żółcią. Coś mi zaszkodziło, tylko nie wiem czy to piwo, czy to, że wcześniej jak zjadłam kiwi to popiłam je wodą. I potem mnie bolał żołądek.
Cieszę się, że mogłam spotkać się z tym przyjacielem, ponieważ jest szczery i bezpośredni i mogę z nim pogadać na każdy temat, nawet ten najbardziej intymny. Nie mam przyjaciółki z którą tak otwarcie mogłabym pogadać. Miałam taką przyjacółkę, ale niestety wyemigrowała i teraz został mi tylko ten przyjaciel.
Ok idę zjejść, śniadanko. Mam nadzieję, że popołudniu będę się lepiej czuła, bo mam fitness (zdrowy kręgosłup, potem streching, a następnie fit ball).
Ciekawa jestem jak mi pójdzie odchudzanie w tym tygodniu.
polishpsycho32
3 marca 2012, 12:05hm ...gratuluje ci spadku 2 kg...a wymiotowalas moze dlatego ze ....pilas to piwo na czczo?hm...tak czy siak trzymaj sie mocno