Dzień 3 - w biegu. Szalony dzień, pełen spraw, obowiązków jak i wrażeń. Uwielbiam takie dni, gdyż jeszcze bardziej dodają mi powera. Uwaga, dzisiaj było 5 porcji zup: manna z łyżeczką jagód posypana szczyptą kokosu, pęczakowa, barszcz, 2x pomidorowa. Dodatkowo wciągnęłam małe jabłko i pół szklanki kefiru. Wpadło tez 10 minut na platformie wibracyjnej. Dzisiaj zapasy się skończyły, więc jutro od rana będę się spełniać w kuchni :)
Przepisów dzisiaj nie wklejam, gdyż nie będę dublować :)