Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Aktywna niedziela.


Dzisiaj miałem odpoczywać, no ale po wczorajszej pizzie i dobrym, długim śnie czułem się naprawdę świetnie. Do tego piękna pogoda nie pozwoliła mi siedzieć w domu, tak więc po śniadaniu ruszyłem do SW parku na trening... początkowo myślałem, że tylko poskaczę na skakance ale będąc już na miejscu stwierdziłem, że plecy i ramiona mam dość wypoczęte żeby je trochę ruszyć :) 

Trening:

- rozgrzewka na skakance 

- 80 podciągnięć zróżnicowanym szerokim nachwytem 

- 60 pompek w staniu na rękach

- trening w staniu an rękach bez podpory

- dużo skakanki 

Nie wiem czy to zasługa tej pizzy ale dzisiaj w moje plecy i ramiona wstąpił demon. Znacząco zwiększyłem ilość powtórzeń na serię oraz dynamikę. Przy podciągnięciach starałem się wyrzucić się jak najwyżej nad drążek i wyglądało to dużo lepiej niż przy wcześniejszych próbach gdzie na cały trening liczba podciągnięć zamykała się na 55 przy większej ilości serii z mniejszą ilością powtórzeń(nie dawałem rady więcej po prostu ;p).  Tak samo ilość pompek w staniu na rękach to mój absolutny rekord jeśli chodzi o ilość na jednym treningu. 

Tak więc trening bardzo udany :D

Później popołudnie i obiad z dziewczyną (kurczak z rożna, mniam), no a teraz wieczorne kucie do magisterki. Jutro już treningu nie będzie na pewno bo trzeba się przygotowywać ostro na wtorek. 

  • YoungAnna

    YoungAnna

    28 września 2015, 14:13

    Super trening, gratulacje! :)) To rozumiem że we wtorek trzymać kciuki? Powodzenia!

  • ewela22.ewelina

    ewela22.ewelina

    28 września 2015, 05:04

    no szalejesz :)) ja tez miałam aktywną niedziele chociaz sie nie zapowiadało:D

  • polishpsycho32

    polishpsycho32

    27 września 2015, 21:47

    hm ..pewnie chciales dac z siebie wiecej zeby jakos nadrobic te dodatkowe kalorie..to dobrze:)